Aż dziwi mnie tak wysoki kurs na Isnera w pojedynku ze Seppim, który w tym sezonie zagrał tylko jeden mecz na clay’u! Przegrał z Robredo i schował się przed całym światem, żeby wystartować teraz na French Open. Czyżby szukał formy? Moim zdaniem i tak ma bardzo trudne zadanie w I rundzie, bo z „Big Johnem” łatwo mieć nie będzie. Amerykanin niby uznawany jest za przeciętniaka na clay’u, ale w tym sezonie gra bardzo solidnie. Świadczą choćby o tym jego wyniki: półfinał w Nicei, III runda w Rzymie, ćwierćfinał w Madrycie, III runda w Monte Carlo.
Jak widać Isner wziął się mocno do pracy i osiągał jak na siebie dobre rezulataty, a odpadał po prostu z lepszymi od siebie. Wyjątkiem mógł być mecz z Thiemem, ale to tuż przed RG, więc mógł po prostu odpuścić. Głównie stawiam tutaj przeciwko Seppiemu, który moim zdaniem nie ma prawa pokazać niczego dobrego po takiej przerwie. Zanim wejdzie w spotkanie to Isner go wyserwuje i tyle będzie rozgrzewki Włocha. Wiadomo jaką bronią dysponuje reprezentant USA. Atomowy serwis + forehand i większość wymian jest jego. Przy serwisie będzie go ciężko przełamać, a przy przeciętnym returnie Seppiego będzie o to jeszcze trudniej.
Andreas przewagę powinien mieć w wymianach, bo na pewno jest lepszym technicznie i regularniejszym zawodnikiem, jednak pierw do tych wymian musi dojść. O ile przy podaniu Włocha będzie wyrównana gra, tak przy podaniu Johna będzie się kończyć pewnie na kilku uderzeniach. Skracanie gry to będzie podstawa dla Johna, jeśli chce wyjśc zwycięsko w tym spotkaniu. Specjalnie nie wspominam tutaj o poprzednim RG, ponieważ teraz gracze są w zupełnie innym miejscu, a na dodatek wypadki losowe mają duży wpływ na ocenę obecnej sytuacji. Moim zdaniem Isner powinien w tym meczu spokojnie wygrać.
Mój typ: John Isner wygra po kursie 1.36