Drugi singlowy mecz Janowicza w Pucharze Hopmana i ogromna przeszkoda – Murray. Szkot zna słabe i mocne strony naszego zawodnika, wygrał z nim 3. razy, natomiast JJ w pamiętnym meczu w Bercy pokonał go tylko raz. Właśnie od tego spotkania rozpoczęła się wielka kariera Polaka, lecz kontuzje i przede wszystkim charakter Jurka zatrzymały go w tenisowym rozwoju. Czy Jerzyk ma szanse wygrać z Andy’m?

Patrząc obiektywnie po pierwszym jego spotkaniu przeciwko Ebdenowi nie widzę na to szansy. Gdyby nie kontuzja Australijczyka sądzę, że by przegrał z graczem z trzeciej setki rankingu. O ile można powiedzieć, że grał pewniej i agresywniej niż w poprzednim sezonie, tak też można wspomnieć o jego koszmarnych pomyłkach i nieregularności serwisu.

Murray miał o wiele łatwiejszą przeprawę z Paire, którego pokonał w dwóch setach. Nie spędził dużo czasu na korcie, pokazał się z dobrej strony, ale trzeba też wspomnieć, że Francuz gra zupełnie inny tenis niż JJ. Szkot musi spodziewać się zupełnie czego innego. Wizytówką reprezentanta Wielkiej Brytanii jest świetna obrona i znakomity backhand. Również forehandem potrafi „zaczarować” piłeczkę i zagrać winnera.

Jeśli mielibyśmy porównywać zawodników doświadczeniem, czy umiejętnościami to zdecydowanie lepiej wypada Murray. Mimo to sądzę, że nie będzie to dla niego łatwa przeprawa i warto zaryzykować w stronę JJ z handicapem. Linia +4.5 jest do pokrycie przez Polaka, jeśli tylko nie popełni zbyt wielu błędów przy swoim serwisie. Mecz z Ebdenem można mu wybaczyć. 3 dni wcześniej przyleciał do Australii i nie był w pełni przystosowany do warunków. Teraz może być już o wiele lepiej. Spotkanie o 4:30 czasu polskiego.

Mój typ: Jerzy Janowicz +4.5 gema po kursie 1.77