Jo-Wilfried Tsonga to kolejny z tenisistów, który w dość zaawansowanym wieku, po kilku miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją, zdołał wrócić do niezłej dyspozycji sportowej, a nawet wygrał w tym roku już trzy turnieje, z czego dwa ATP. Teraz bierze udział w turnieju w Paryżu, skąd ma dobre wspomnienia – w 2008 roku okazał się tam najlepszy, a w 2011 roku doszedł do finału. Nawierzchnia w hali Bercy bez wątpienia mu odpowiada, już w pierwszej rundzie sprawił sporą niespodziankę i pokonał dobrze dysponowanego Andreya Rubleva. W kolejnym spotkaniu znów czeka go trudne zadanie, ale ogromne doświadczenie w parze z niezłą formą znów może zadziałać.
W drugiej rundzie paryskiego turnieju rangi ATP Masters 1000 na drodze Tsongi stanie Matteo Berrettini – jedno z największych, jak nie największe objawienie tego sezonu! Włoch od kilkunastu godzin jest członkiem elitarnego grona TOP 10 na świecie, co jest najlepszą nagrodą za tegoroczne sukcesy. Wprawdzie rywalizacja w Paryżu toczy się na szybkiej nawierzchni, to dla niego nie jest to problem, bo potrafi się przystosować do każdych warunków.
Bukmacherzy w tym starciu faworyzują Berrettiniego, ale dla Włocha będzie to niebywale trudny mecz. Trybuny w hali Bercy bez wątpienia nie będa mu sprzyjać, a Tsonga tanio skóry nie sprzeda. Typuję, że Tsonga wygra chociażby seta.
Tsonga set @ 1.48