Kurs wyraźnie przesadzony, dziwię się, że oddsmakerzy widzą aż takiego faworyta w postaci Gasqueta. Jerzy pokazał się z bardzo dobrej strony na turnieju w Montpelier i rozumiem, że Richard gra u siebie, ale 3.00 to o wiele za dużo. Trzeba skorzystać na „błędzie” i spróbować szansy. Francuz na pewno będzie miał publiczność po swojej stronie, jednak nie pokazał się z najlepszej strony w tym turnieju. Ograł łatwo dwóch przeciwników, jednak styl pozostawia trochę do życzenia. W meczu przeciwko Polakowi będzie musiał się namęczyć, aby zwyciężyć.

Tenisiści oficjalnie na korcie spotkali się dwukrotnie, jak na razie jest remis (wygrana Gasqueta na hardzie i Janowicza na clay’u). Oba mecze odbyły się w 2013 roku, więc stosunkowo niedawno. Sezon zaczął się dla graczy podobnie, odpadli w III rundzie na AO, stosunkowo szybko w pierwszych swoich startach. Teraz przyszedł czas na grę w hali, gdzie czują się bardzo dobrze. Przede wszystkim pokazują to statystyki z rozegranych spotkań. Jerzy wygrał 41 z 63 meczy, a Richard 41 z 62. Bardziej zależeć na wygranej powinno właśnie Francuzowi, który broni tytułu i wielu punktów. Nie zmienia to faktu, że Janowicz może wszystkich zaskoczyć i roznieść reprezentanta gospodarzy.

Jeżeli serwis będzie taki jak dotychczas u Polaka to powinien nawiązać wyrównaną walkę, a może i szybko wygrać. Tak jak wspomniałem Gasquet nie pokazuje niczego nadzwyczajnego, chociaż łatwo pokonywał swoich dotychczasowych rywali. Jest rozstawiony z jedynką, lecz nie wiem dlaczego aż tak faworyzują tutaj zawodnika z Francji. Typ jest bardziej oparty o to, żeby skorzystać z okazji i moim zdaniem błędnie wystawionymi kursami. Myślę, że przynajmniej 40% szans na zwycięstwo powinni dać Polakowi, więc kursy powinny oscylować maksymalnie w granicy 2.30. Start spotkania o godzinie 16:30 czasu polskiego.