Kevin Anderson bardzo lubi grać w Miami i wcale to nie jest dziwne, gdyż Afrykaner mieszka na Florydzie, w Delray Beach. W ostatnich trzech występach Anderson dochodził do III rundy, a cztery sezony temu zaliczył ćwierćfinał. Anderson przy dobrej dyspozycji serwisowej jest bardzo regularny, co pokazał w starciu z Samem Querreyem. Kevin rozegrał słabą pierwszą partię, jednak następnie punkty wygrywane bezpośrednio po własnym podaniu pozwoliły mu odwóricić losy tego spotkania.

Leonardo Mayer zainaugurował ten sezon przeciętnie – poza półfinałem w Sydney i dwoma zwycięstwami w Pucharze Davisa trudno szukać ciekawych wyników tego tenisisty, ale nie jest to dziwne, gdyz nie od dziś wiadomo, że Argentyńczyk najlepiej czuje się na nawierzchni ziemnej, jednak trzeba mu oddać, że w ostatnich sezonach poprawił grę na hardzie i nie jest już chłopcem do bicia na betonie.

Pomimo tego, że w poprzednich starciach tych tenisistów więcej razy wygrywał Mayer, typuję w tym spotkaniu zwycięstwo Afrykanera, który od ostatniego meczu z 2010 roku, całkowicie zmienił swój styl gry i stał się lepszym zawodnikiem.

Anderson @ 1,50