Kamil Majchrzak, podobnie jak inni polscy tenisiści – Jerzy Janowicz i Hubert Hurkacz – pod koniec sezonu wskoczył na najwyższy poziom, dzięki czeu zanotował świetne ostatnie tygodnie. Reprezentant Polski wpierw doszedł do finału Challengera w Tashkiencie, a następnie wygrał halowy turniej ITF w Rodez. Majchrzak w tym sezonie na hali jeszcze nie przegrał, a w Bratysławie przeszedł przez eliminację i do kolekcji dodał kolejne dwie wygrane. Jego bilans z ostatnich tygodni jest wyśmienity – 12 meczów – wyłącznie jedna porażka.
Tenisista pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego w pierwszej rundzie słowackich zawodów trafił na Aleksandra Nedovyesova, który w turnieju głównym znalazł się dzięki dzikiej karcie otrzymanej od organizatorów. Wątpliwości nie ma co do tego, że ostatnie miesiące nie są udane dla Kazacha. Zawodnik jakiś czas temu seryjnie wygrywał imprezy rangi ATP Challenger Tour, a aktualnie jest notowany dopiero w trzeciej setce. 30-latek w tym roku zagrał w hali tylko dwa mecze i oba przegrał – nie jest to jego ulubiona nawierzchnia.
Majchrzak jest na fali, buduje sobie coraz to lepszą pozycję – nie tylko w rankingu ATP. W Bratysławie stać go na wygranie chociażby jednego meczu i podbudowanie miejsca w światowej klasyfikacji.
Majchrzak @ 1.62