Łukasz Kubot i Marcelo Melo za kilka godzin rozpoczną swój ostatni tegoroczny start – obaj bez wątpienia liczą na chociażby powtórzenie wyniku sprzed roku, czyli awans do finału. Będzie o to niezmiernie trudno, bowiem po pierwsze ten sezon nie jest dla nich tak bardzo udany, jak ten potrzebny, a zarazem już w fazie grupowej czeka ich bardzo wymagająca rywalizacja. Grupa jest tak wyrównana, że każda para ma szansę na awans, a zarazem odpadnięcie każdej z nich nie będzie jakąś ogromną niespodzianką. Forma polsko-brazylijskiego duetu jest swego rodzaju niewiadomą – ostatnie tygodnie były dla nich bardzo dobre, ale już ostatnie mecze pokazały, że ewidentnie para ta jest zmęczona wymagającym sezonem..

Jak zaczynać zmagania w ATP World Tour Finals, to z grubej rury. Kubot wraz z Melo na inaugurację zmierzą się z bez wątpienia najlepszą parą drugiej części tego sezonu, czyli Amerykanami – Mike Bryanem i Jackiem Sockiem. Obaj potrzebowali partnera i trafili idealnie. Mike zdołał wypełnić lukę po kontuzjowanym bracie, a Sock podczas gdy zanotował fatalny kryzys w singlu, zdołał odbudować się w grze podwójnej.Triumfy w wielkoszlemowym Wimbledonie oraz US Open bez wątpienia muszą robić wrażenie. Zobaczymy, czy po raz drugi w tym sezonie z tak dobrej strony pokażą się w Londynie.

Bukmacherzy w tym meczu faworyzują amerykański duet, ale po kursach widać, iż podchodzą do niego bardzo ostrożnie. Osobiście, nawet mając na względzie patriotyzm, nie sądzę, aby Kubot wraz z Melo mieli znaleźć sposób na dobrze grających Socka i Bryana, w związku z tym typuję wygraną tych drugich.

Bryan / Sock @ 1.6