Magdalena Fręch za kilkanaście minut rozpocznie zmagania w swoich pierwszych eliminacjach do wielkoszlemowego Roland Garros – aktualna forma reprezentantki Polski jest stosunkową niewiadomą, bowiem po tym, jak świetnie rozpoczęła ten sezon, w ostatnich tygodniach nie tylko grała mniej, ale także z gorszym skutkiem. Na ostatnie dziesięć spotkań odniosła wyłącznie cztery wygrane, co na pewno nie jest wynikiem satysfakcjonującym – jedynym pozytywem z tego jest to, że wszystkie z tych meczów odbywały się na kortach ziemnych, co nie tylko pozwoliło jej nabrać rytm meczowy, ale także zapoznać się z kortami ziemnymi. Fręch w Paryżu ma nabrać doświadczenie, a każda kolejna wygrana będzie do tego miłym dodatkiem.

Pierwszą oponentką aktualnie 137. zawodniczki rankingu WTA będzie Barbara Haas. Reprezentantka Austrii od kilkunastu miesięcy jest notowana w drugiej setce rankingu WTA, jednak bliżej jej do wypadnięcia z niej, niż zanotowaniu progresu i awansu do czołowej TOP 100 klasyfikacji kobiecego tenisa. Haas w tym sezonie nie odnosi zbyt dobrych wyników, wprawdzie na swoim koncie ma jeden półfinał oraz dwa ćwierćfinały, to jednak te wszystkie wyniki osiągnęła na poziomie ITF, przez co niekoniecznie są miarodajne.

Fręch jest lepszą zawodniczką z tego duetu, ale co do tego, która z nich jest w lepszej formie aktualnie, to trudno określić. Na niekorzyść Haas działa fakt, że kilka dni temu poddała mecz, więc nie wiadomo jak wygląda jej przygotowanie od sfery fizycznej. Uważam, że Fręch wykorzysta swoją szansę i zamelduje się w kolejnej fazie paryskich eliminacji.

Fręch @ 1.33