Magdalena Fręch ponownie zdecydowała się na występ w turnieju rangi WTA Challenger Tour – reprezentantka Polski w Tajpej zapewne będzie chciała zmazać plamę z Hua Hin, gdzie zmagania zakończyła już na pierwszej rundzie (gładka porażka z Vitalią Diatchenko). Teraz 19-latka przystąpi do rywalizacji na kortach halowych, na których gra bardzo dobrze i posiada spore doświadczenie. Dla Polki to jeden z ostatnich tegorocznych występów, a zakończenie sezonu po dobrym turniejem jest bardzo dobrym czynnikiem przed wkrótce rozpoczynającymi się przygotowaniami do nowej kampanii.
Reprezentantka Polski nie miała łatwego losowania i już w pierwszej rundzie trafiła na rozstawioną z numerem cztery Lin Zhu. Chinka w ostatnich tygodniach prezentowała niezły tenis, wygrywała kilka meczów w każdym z turniejów, ale miało to miejsce w zawodach rangi ITF. Zhu zdecydowanie gorzej radzi sobie na poziomie WTA, gdzie musi grać z zawodniczkami notowanymi na podobnej pozycji co ona. Na jej niekorzyść w Tajpej działa fakt, że turniej odbywa się w hali, a ona pod dachem nie posiada jakiegokolwiek doświadczenia.
Pomimo, iż Zhu w rankingu WTA wyprzedza naszą rodaczkę, to jednak nie jest uważana za faworytkę tego spotkania. Bukmacherzy wystawili na ten mecz podobne kursy, a osobiście uważam, że w tym meczu lepsza okaże się nasza rodaczka.
Fręch @ 1.8