Magdalena Fręch zanotowała nieoczekiwany debiut w eliminacjach do wielkoszlemowej imprezy – mianowicie w pierwszej rundzie kwalifikacji do Australian Open nieoczekiwanie pokonała rozstawioną z numerem „12” Miyu Kato – ta wygrana dla niej była szczególnie cenna, bowiem wcześniej przegrała dwa pojedynki z tą rywalką. Reprezentantka Polski tak pewną wygraną pokazała, że stać ją na zwycięstwa z wyżej notowanymi rywalkami, a jej wyniki z ostatnich tygodni nie są przypadkowe. Po prostu zanotowała spory progres i jest w stanie jak równa z równą rywalizować z coraz lepszymi oponentkami.
20-latka w drugiej rundzie zmierzy się z niżej notowaną, ale wcale nie mniej zdolną Sofyą Zhuk. Tenisistka urodzona w 1999 roku to jedna z ciekawszych zawodniczek młodego pokolenia, która ma na swoim koncie kilka udanych występów, ale brakuje jej rytmu meczowego, a ogólniej chodzi o to, że nie gra jeszcze przez cały rok w seniorskich rozgrywkach, co w tym roku powinno się zmienić. Reprezentantka Rosji w pierwszej rundzie gładko poradziła sobie z grającą w eliminacjach dzięki dzikiej karcie Sarą Tomić.
Fręch z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej, a tak udany debiut w eliminacjach do Australian Open musi jej jeszcze dodatkowo dodać wiatru w żagle. Uważam, że Polka wywalczy awans do finałowej rundy.
Fręch @ 1.8