Klizan ostatnio gra zaskakująco dobrze. O ile nie radzi sobie z trudniejszymi rywalami tak takich średniaków jak Granollers ogrywa bez problemów. Oczywiście Hiszpan na clay’u jest zawsze groźny, ale dopiero w Barcelonie pokazał coś dobrego. Wcześniejsze turnieje to pasma porażek, słabych występów i nieporadności Marcela. Reprezentant Słowacji również miewa słabsze występy, ale jest ich zdecydowanie mniej.

W Barcelonie może pochwaić się półfinałem, gdzie przegrał z rozpędzonym Nishikorim. Wcześniej pokonał po dwóch partiach Robredo, który bez żadnych problemów odprawił Granollersa. Właśnie także to przemawia za Klizanem, chociaż nie można się kierować tylko na podstawie meczów z przeciwko Robredo. W Monte Carlo lepiej zaprezentował się Hiszpan, ale to nieliczny wyjątek z tego roku. Wygrał z Mannarino, a następnie uległ wspomnianemu Tommy’emu. Klizan w tym turnieju odpadł z Troickim już po pierwszym spotkaniu.

Wcześniej jednak wygrana w Casablance i moim zdaniem właśnie to zaważyło na tak szybkiej porażce w MC. Casablanca w wykonaniu Granollersa fatalna i porażka z Dzumhurem (krecz po 3 gemach). Jak widać forma przemawia zdecydowanie za Klizanem. Martin również umiejętnościami przeważa nad rywalem, który notuje regres od dłuższego czasu. Jak był kiedyś regularny, tak teraz potrafi popełniać błąd za błędem i nie jest to jednorazowy przypadek w meczu. Potrafi zagrać dobre spotkanie, ale w mojej opinii to tylko wystrzały, które często w tym roku się nie zdarzą.

Jeżeli Marcel w tym meczu powalczy o trzy sety to i tak powinien uznać to za sukces. Nie wierzę, żeby Klizan w takiej dyspozycji przegrał z Granollersem, który nie pokazuje nic wielkiego od początku sezonu i nie widać, żeby zmierzało to w innym kierunku. Oczywiście to clay, więc może być różnie. Przełamań dużo, a do tego Marcel gra u siebie, więc może być wyrównany pojedynek.

Mój typ: Martin Klizan wygra po kursie 1.53