Magda Linette po raz drugi z rzędu przystępuje do rywalizacji w turnieju Pucharu Federacji, który podobnie jak w roku ubiegłym, odbywa się w estońskim Tallinnie. Reprezentantka Polski w tym roku znajduje się jednak w zupełnie innym położeniu, niż miało to miejsce 12 miesięcy wstecz. Wtedy Linette była niżej notowana w rankingu WTA, a także miała na swoim koncie serię kilku porażek z rzędu. Teraz poznanianka zajmuje najwyższe miejsce w karierze, a także jest w dobrej dyspozycji. Ba, dodatkowo to właśnie na niej opiera się gra reprezentacji Polski i jej wyniki w Tallinnie będą kluczowe w kontekście pozytywnego rezultatu podopiecznych Dawida Celta.
Poznanianka już w pierwszym swoim meczu w Tallinnie będzie miała szansę zrewanżować się na rywalce, z którą przegrała w roku ubiegłym. Mianowicie, Polska w środę mierzy się z reprezentacją Austrii, a Linette stanie na drodze Barbary Haas. Austriaczka od ubiegłego roku nie poczyniła postępu, znajduje się na podobnym etapie kariery. Korty halowe nie należą do jej ulubionych, w tym roku nie wygrała jeszcze ani jednego meczu – to bez wątpienia nie napawa optymizmem przed rywalizacją w stolicy Estonii.
Linette zapewne zrobi wszystko, aby poprowadzić Polskę do triumfu nad Austrią. Reprezentantka Polski jest murowaną faworytką starcia z Haas i uważam, że w tym meczu obejdzie się bez niespodzianki.
Linette @ 1.18