Illya Marchenko jeszcze kilka miesięcy temu był spisywany na straty, wszystko wskazywało, że doświadczony reprezentant Ukrainy nie będzie w stanie wrócić do dobrej gry po problemach zdrowotnych i przebytej operacji. Na to wskazywały również jego pierwsze występy, w których, delikatnie pisząc, nie błyszczał. Wyśmienita w jego wykonaniu natomiast jest końcówka tego roku – najpierw wygrał Challengera w Nur-Sułtan, a następnie doszedł do ćwierćfinałów w Brest i Eckental. Te rezultaty pozwoliły mu wrócić do trzeciej setki rankingu ATP, ale wszystko wskazuje, że jego apetyt jest większy. W Bratysławie warunki i nawierzchnia są zdecydowanie pod niego.

Mimo, że Marchenko w drugiej rundzie zmierzy się z rywalem notowanym w TOP 100 rankingu ATP – Kamilem Majchrzakiem, to jednak bukmacherzy dają mu spore szanse. To jest motywowane jego bardzo dobrą formą oraz tym, iż Majchrzak w ostatnich tygodniach gra kiepsko, ewidentnie jest już zmęczony długim sezonem. Polak ma problem z wygraniem kilku meczów w jednym turnieju, nawet, jeśli chodzi o zawody ATP Challenger Tour.

Bukmacherzy za faworyta uważają Majchrzaka, ale biorąc pod uwagę ranking i kursy, widać, że nie są do tego przekonani. Osobiście również nie jestem i z całą sympatią dla Majchrzaka, uważam, iż Ukrainiec może mu sprawić spore kłopoty i set jest jak najbardziej w jego zasięgu.

Marchenko wygra seta @ 1.52