Djokovic, główny faworyt do zwycięstwa w cały US Open. Do tej pory stracony tylko jeden set w meczu z Murray’em. Wcześniej spisywał się praktycznie bezbłędnie i bez problemów pokonywał rywali. W półfinale nie zagrał dobrego meczu, ale mimo to bez większych kłopotów zameldował się w półfinale ostatniego Szlema w tym sezonie. Gdyby nie był tak skuteczny w najważniejszych momentach rywalizacji sądzę, że mecz ze Szkotem trwałby o wiele dłużej. Nole wykorzystał siedem z dziesięciu break pointów co jest świetnym wynikiem! W poprzednich meczach wygrał między innymi z Kohlschreiberem, czy Querrey’em.
Jego dzisiejszym rywalem jest Nishikori. Japończyk niespodziewanie znalazł się w tej fazie turnieju, jednak w pełni zasłużenie. Wygrana z Raonicem oraz Wawrinką po pięciu setach mogła odebrać mu wiele sił, lecz sądzę, że po dniu odpoczynku zdołał się odpowiednio zregenerować i podejmie walkę. Znakomite US Open w wykonaniu Kei’a, przede wszystkim wielka zaciętość, dobra gra na returnie, pozwoliła mu osiągnąć ten wspaniały rezultat. Nishikori wraca po kontuzji i przed imprezą wypowiadał się, że nie jest do końca pewien czy podoła turniejowi. Jak widać gra znakomicie i tylko w pierwszym meczu miał problemy z grą. Nie wyglądało to dobrze, jednak mimo wszystko w trzech partiach wygrał z Odesnikiem.
Tenisiści zagrali w trzech bezpośrednich rywalizacjach, a tak naprawdę w dwóch. Jeden mecz reprezentant Japonii podał walkowerem (Miami 2014). Ostatni „prawdziwy” pojedynek miał miejsce w Bazylei (2011), gdzie niespodziewanie wygrał niżej notowany zawodnik. Po trzech setach Nishikori wyeliminował Nole i awansował do finału imprezy. Wcześniej zmierzyli się na French Open (2010), gdzie bez problemów zwyciężył Serb. Kto ma dzisiaj większe szanse na zwycięstwo? Odpowiedź jest oczywista – Djoker. Więcej argumentów przemawia właśnie za Novakiem, jednak Kei być może zaskoczy. Moim zdaniem ma wielkie szanse na urawnie choćby seta, a wtedy over gemowy bez problemu zostanie pokryty.
Mój typ: Over 32.5 gema po kursie 1.72