Dopiero po raz drugi w historii Barclays ATP World Tour Finals, w finale tego turnieju zmierzą się Novak Djoković i Roger Federer. Dwa lata temu w londyńskiej hali O2 Arena górą był reprezentant Serbii – kto lepszy okaże się niedzielnego wieczoru?

Novak Djoković w na turniej kończący obecny sezon przygotował świetną dyspozycję zarówno mentalną jak i fizyczną. Reprezentant Serbii praktycznie bez większych problemów, bo takimi nie możemy nazwać sobotniego starcia z Nishikorim, w którym Djoko trzecią partię wygrywa bez straty gema. Warto również nadmienić o świetnej passie ojca małego Stefana. Światowy numer jeden rankingu ATP nie przegrał meczu na nawierzchni twardej w hali od ponad dwóch lat, a w tym czasie zdołał wygrać aż dziewiętnaście spotkań, w tym zeszłoroczne ATP World Tour Finals.Pomimo kończącego się sezonu, w grze Serba nie widać żadnych załamań, Djoković porusza się po korcie płynnie, w trakcie meczu nie widać kryzysów.

Roger Federer podobnie jak jego dzisiejszy rywal w Londynie gra bardzo dobrze i zdecydowanie zasłużył na udział w tym finale. Wielki mistrz z Bazylei w fazie grupowej nie stracił żadnego seta. We wczorajszym półfinale można było dostrzec duży kryzys Federera, jego gra się zupełnie nie układała w całość, było bardzo dużo rwanych momentów. Wawrinka miał cztery piłki meczowe, jednak nie zdołał wykorzystać żadnej z nich. Po ostatniej piłce tej konfrontacji było widać jak dużo wysiłku kosztował ten mecz Rogera Federera.

Wielu może twierdzić, że mecz w którym spotyka się dwóch najlepszych tenisistów świata to loteria, rzut monetą. Dla mnie jednak zdecydowanym faworytem tej bitwy jest reprezentant Serbii, który całokształtem gry w Londynie całkowicie przewyższa starszego przeciwnika ze Szwajcarii. Djoković gra na świeżości, wie co chce osiągnąć.

Djoković @ 1,28