Zdecydowaną i wyraźna faworytką tego starcia pomiędzy Pauline Parmentier i Poloną Hercog jest ta druga, która przynajmniej na papierze powinna bardzo pewnie pokonać Francuzkę, ale nic nie jest pewnego i biorąc pod uwagę ten turniej jestem zdania, że także w finale może dojść do niespodzianki.

Obie zawodniczki pokonały po drodze do finału dużo lepsze zawodniczki, ale jak wiemy finał rządzi się własnymi prawami i moim zdaniem nie warto przytaczać nawet te wyniki. Dla obu to spora szansa na tytuł, ale znacznie groźniejszą zawodniczką jest Parmentier i jeśli zagra swój najlepszy tenis, to bez problemu zgarnie tytuł na swoje konto. Jeśli nie będzie trafiać, to może być szybko pozamiatane przez Hercog, dlatego wszystko jest kwestią kursu.

2,95 to zbyt dużo na Francuzkę, co daje nam spore value. Tak jak mówię, to może być 50/50 ze względu na psychikę obu Pań, które miewały tu różne momenty. Jak dla mnie warto spróbować, oczywiście bez szaleństw ze stawką.