Roger Federer zmagania w londyńskim turnieju Nitto ATP Finals rozpoczął w nienajlepszy sposób – w pierwszym meczu fazy grupowej musiał uznać wyższość Dominicia Thiema, który później wygrał także z Novakiem Djokoviciem. Przez to sytuacja Szwajcara się skomplikowała, ale kto, jak nie on – dał radę z niej wyjść. Nie ma tutaj ani grama przypadku, Federer zaprezentował niebywały tenis w dwóch kolejnych meczach. Najpierw pokonał spisywanego na straty Matteo Berrettiniego, a następnie, w meczu, który zapowiadano jako szlagier, który może być niezwykle zacięty. nie dał jakichkolwiek szans Novakowi Djokoviciowi. Tenisistę z Bazylei nadal stać na wielkie granie, w Londynie broni honoru starej gwardii i będzie chciał pokazać, że nadal to ona będzie pełnić pieczę.

Stefanos Tsitsipas to na pewno wymagający rywal dla Federera, o czym Szwajcar już raz w tym roku się przekonał – podczas Australian Open, gdzie musiał uznać jego wyższość. Później jednak szala się przechyliła i to popularny „Maestro” z nim wygrał w Dubaju oraz w Bazylei. Grek jest w dobrej formie, świetnie sobie radzi z presją, a przecież po raz pierwszy w karierze bierze udział w imprezie Nitto ATP Finals. Rywalizacja w fazie grupowej to jedno, a rywalizacja w fazie pucharowej to drugie.

Bukmacherzy faworyzują w tym meczu tenisistę bardziej doświadczonego, a przede wszystkim również zdecydowanie bardziej ogranego w tego typu starciach. Typ jest swego rodzaju ryzykowny, bowiem Tsitsipas może odpalić ze świetną grą, ale Federer tanio skóry nie odda.

Federer @ 1.37