Richard Gasquet jest jedną z największych gwiazd turnieju rangi ATP, który po 18 latach przerwy wraca do Belgii. Reprezentant Francji dzięki rozstawieniu z numerem trzy w pierwszej rundzie miał wolny los i zmagania rozpoczął od meczu 1/8 finału. W tej fazie turnieju trafił na Inigo Cervantesa, którego z kwitkiem odprawił bardzo sprawnie. Francuz jest jedynym z większych ekspertów od gry na nawierzchni twardej pod dachem i w niezłej formie, jest go bardzo ciężko zatrzymać.
Richard Gasquet w dwóch pierwszych meczach, które rozegrał w Antwerpii, potwierdził, iż na kortach twardych pod dachem jest niezwykle trudnym rywalem i dosadnie przekonali się o tym Inigo Cervantes i Jan-Lennard Struff. Reprezentant Francji wygrał oba mecze bez problemów, nie stracił ani jednego seta. W półfinale czeka go trudniejsze zadanie, lecz jeśli podejdzie poważnie do sprawy i zagra na swoim normalnym poziomie, to kwestia awansu do finału powinna być kwestią oczywistą.
Kyle Edmund w Antwerpii zaliczył swój życiowy wynik – reprezentant Wielkiej Brytanii po raz pierwszy w karierze awansował do pólfinału zawodów rangi ATP. Szczególnie wartościowa była wygrana w drugiej rundzie, w której okazał się lepszy od Davida Ferrera. Edmund w piątkowym ćwierćfinale nie dał większych szans Andreasowi Seppiemu i pokonał go w dwóch setach.
Edmund jest zawodnikiem niezwykle groźnym, jednak jeszcze nie do końca regularnym, aby być w stanie zagrozić Gasquetowi. Uważam, że w tym meczu obejdzie się bez niespodzianki i górą będzie reprezentant Francji.
Gasquet @ 1.4