Mimo, że jest to spotkanie towarzyskie, żadnej presji i gra tylko dla siebie to sądzę, że przed AO panowie potraktują to jako solidny trening. Nishikori od kilku miesięcy wyraźnie podniósł umiejętności, czego na pewno nie można powiedzieć o Francuzie, który po pewnym czasie obniżył loty i nie gra już tak jakby chociaż na początku sezonu 2014. Miał swój czas, ale to przeminęło.

Obaj znają się znakomicie, grali ze sobą pięć razy i co ciekaw wszystkie spotkania padły łupem Gasqueta! Właśnie to mnie przekonuje, żeby grać na niego mimo tego, że nie jest w najwyższej formie. Jeżeli Rich nie zlekceważy meczu to zna sposób na ogranie Japończyka. Może także być tak, że Kei znajdzie wreszcie receptę albo po prostu zagra lepiej ze względu na formę i pokona Francuza. Umiejętności nie różnią się bardzo, więc zadecydują szczegóły.

Zarówno Gasquet jak i Nishikori lubią grać z głębi krotu, czują się dobrze w defensywie i ofensywie. Różnią się na pewno preferencją odbić, Kei forehand, a Richard jednoręczny backhand. Serwis przewagą zawodnika Trójkolorowych, wachlarz zagrań troszkę po stronie Keia. Mecz 50/50 tym bardziej ze względu na brak prestiżu i walka toczy się „o nic” tak jak pisałem na początku. Kursy ogromnie przesadzone, więc czemu nie spróbować.

Mój typ: Richard Gasquet wygra po kursie 2.58