Pod lupę dziś biorę zdecydowanie najciekawszy mecz ćwierćfinałowy. Dawno nie mieliśmy możliwości oglądać starcia Hiszpana Rafy Nadala z Andym Murrayem. Rafa w tym sezonie ma na swoim koncie dopiero dwa turnieje wygrane na mączce, co w tym przypadku jest małą niespodzianką. Forma Nadala jednak się ustatkowuje i przed najważniejszym turniejem na mączce wygląda dobrze. Hiszpan w Rzymie przegrał dwa sety z zawodnikami spoza pierwszej dziesiątki – w „Wiecznym Mieście” obaj tenisiści rozegrali świetne spotkania. Co było najważniejsze? Myślę, że taktyka. Obaj chcieli przede wszystkim atakowali. Simon rozegrał swoje najlepsze spotkanie od kilku miesięcy, jego gra w tym spotkaniu nie przypominała jego stylu gry. U Youzhnego zabrakło dobrej gry w defensywie i sił. Nadal gra bardzo dobrze, jednak w ostatnich czasach tenis się tak rozwija, że każdy z każdym ma szansę wygrywać lub chociażby grać jak równy z równym co pokazują tegoroczne mecze Rafaela.

Andy Murray swoich pierwszych meczy na nawierzchni ziemnej na pewno nie zalicza do najbardziej udanych. W Madrycie wyglądało to słabo – przeciętny mecz z Almagro i bardzo kiepski z Santiago Giraldo. Z obecną grą w Rzymie nie ma żadnego porównania – Andy wygląda bardzo pewnie. łatwy mecz z Granollersem, następnie wygrany również w dwóch setach z Melzerem, jednak było to dobre przetarcie dla Murraya przed dzisiejszym meczem bo momentami Jurgen grał śwetny tenis. Andy jednak swoim opanowaniem i świetną selekcją uderzeń przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść i w decydujących momentach grał świetnie. Myślę, że Andy ma dzisiaj szansę powalczyć z Nadalem jak równy z równym. Szkot potrafi grać z Rafą i może to być mecz, który rozpocznie dobry dla Niego okres. Murray świetnie gra w defensywie, jednak potrafi również posyłać wygrywające piłki – lepsza wersja Gillesa Simona z którym Nadal grał w środę.

Murray +4,5 @ 1,83