Półfinał moim zdaniem lepszy w wykonaniu Berdycha. Pokonał Dolgopolova bez większych problemów, dobrze serwował i pewnie grał podczas wymian. Nadal miał chwilę zawahania w pierwszej partii i stracił przez to seta, tym samym wydłużając pobyt na korcie. Raonic jest bardzo podobnym zawodnikiem do Czecha i jeśli Milos zdołał urwać jednego seta dla siebie to sądzę, że również Tomas ma to szansę zrobić. Przede wszystkim Kanadyjczyk nie gra olśniewająco w wymianach, a Berdych potrafi dłużej poodbijać piłeczkę i zakończyć wymianę na swoją korzyść. Oczywiście nie jest to finezyjne granie, ale uderzenie kończące powinno starczyć, żeby przełamać bardzo dobrą obronę Nadala.

W Miami przed półfinałem nawet nie popatrzyłbym w stronę overa gemowego. Rafa miażdżył rywali, oddał w trzech meczach 9 gemów, czyli łącznie mniej niż w samym półfinale. Czyżby mała zadyszka? Pokonał Fogniniego, Istomina i Hewitta, więc nie są to byle jakie nazwiska, ale być może reprezentant Hiszpanii nie zlekceważył przeciwnika i grał swoje na 100% przez całe spotkanie. W meczu z Raonicem zdaje mi się, że pierwsza partia została przez niego przespana i dlatego musiał uznać wyższość Kanadyjczyka. Oczywiście nie można także umniejszać wygranej i zasług Milosowi, bo zagrał świetnie (ponad 90% z pierwszego podania).

Jeżeli spojrzeć na wcześniejsze rywalizacje Berdycha także grał dobrze, ale nie wyróżniał się niczym nadzwyczajnym w swojej grze. Regularnie, dobry serwis, jedyne co martwi to przestoje w grze. Jeżeli Nadal wyłapie taki moment na pewno go wykorzysta i wtedy różnie może być. Psychika nie jest najmocniejszą stroną Tomasa i po jednym oddanym gemie może zawalić się jego cała gra. Możliwe, że jest to z mojej strony przesada, bo przecież nie raz widzieliśmy come backi w wykonaniu Czecha, ale patrząc w przeszłość również mogliśmy doświadczyć jego nieporadności w niektórych spotkaniach z światowym topem.

Nie bez znaczenia jest tutaj także H2H. Nadal zdetronizował Berdycha bez dwóch zdań. Od 2006 roku nasz południowy sąsiad nie wygrał z Rafaelem i sądzę, że także dzisiaj się to nie zmieni. Ostatnie spotkanie rozegrane w Londynie zakończyło się po trzech setach i taki wynik byłby optymalny, bo over jest wtedy prawie gwarantowany. Linia przez bukmacherów została obniżona z 22.5 gema do 21.5, więc trzeba skorzystać z okazji. Być może jest to ich błąd, bądź celowy zamiar i sztuczka by grać under, czego już niejednokrotnie doświadczyłem. Utrzymanie serwisu u Berdycha będzie podstawą, jeśli ten warunek zostanie spełniony choćby w jednym secie, uważam, że nie ma opcji, by te zdarzenie nie zostało rozpatrzone pozytywnie.

Mój typ: Over 21.5 gema po kursie 1.80