Mecz zależny od formy dnia, umiejętności na bardzo zbliżonym poziomie. Federer o wiele bardziej utytułowany, posiada również większe doświadczenie. Murray w ubiegłych dwóch sezonach zrobił znaczny postęp, a Roger na pewno do udanych ich nie zaliczy. W tym roku wygląda to trochę inaczej, start sezonu lepszy w wykonaniu Szwajcara, finał w Brisbane, dobre mecze na AO. Andy odpadł szybko w Doha (II runda), pokazówka w Kooyong również nieudana (porażka z Hewittem), na Australian Open gra dobra, ale nie powalająca.

Poważnego sprawdzianu Szkot jeszcze nie miał, pokonanie Roberta, Millota, czy Soedy nie powinno mu sprawić problemu. Najbardziej doświadczony był na pewno Lopez, którego dość łatwo odprawił. Federer również miał łatwe pierwsze rundy (Duckworth, Kavcic i Gabashvili), później mecz z Tsongą. Zadziwiająco łatwo poradził sobie z Francuzem i właśnie ten mecz przekonał mnie, aby postawić w stronę byłego lidera rankingu. H2H nie jest na jego korzyść, ale aktualna forma znacznie na korzyść Szwajcara. Jedyne co mnie odstrasza to porażka na ubiegłorocznym Australian Open. Wtedy dyspozycja znacznie się różniła, a mimo to przegrał dopiero po 5 setach.

Jakie detale mogą zadecydować o wygranej? Przede wszystkim serwis i regularność u Rogera musi być na najwyższym poziomie, jeżeli będzie się mylił seryjnie co zdarza mu sie w ważnych meczach może gładko odpaść. Murray również potrafi się „spalić” i oddać bez walki, chociaż na pewno zadarza mu się to ostatnio rzadziej. Decydujące będą długie wymiany oraz ogólnie mówiąc, długość meczu. Reprezentant Wielkiej Brytanii dwano nie był zmuszony do gry z tak wymagającym rywalem, więc może mieć to wpływ na jego zachowanie. Zobaczymy, czy rywaliazcja zakończy się także zaciekłą walką jak w przypadku meczu Wawrinka-Djokovic, czy raczej szybkim zwyciętwem Szwajcara jak w meczu przeciwko Tsondze.