Sloane Stephens kontynuuje swoją dobrą tegoroczną dyspozycję i w Charleston ma szansę na wygranie kolejnych zawodów w tym roku. Amerykanka od zawsze była uznawana za tenisistkę posiadająca ogromny potencjał, jednak mająca ogromne problemy z uspokojeniem nerwów na korcie i konsekwentnym trzymaniem się wcześniej założonej taktyki. W tym roku jak dotychczas wszystko gra jak należy, a Stephens krok po kroku coraz bardziej zbliża się do powrotu do ścisłej czołówki rankingu.
Niespodziewanie, obok Stephens w finale wystąpi Elena Vesnina, która zmagania w Charleston zaczęła już od eliminacji, które bardzo sprawnie przeszła. W turnieju głównym także sprawiła kilka niespodzianek, a w meczu półfinałowym okazała się lepsza od Sary Errani. Reprezentantka Rosji juz we wcześniejszych turniejach pokazywała się z bardzo dobrej strony, widać, ze jej forma ewidentne poszła w górę.
Mysle, że Vesnina i tak jest już bardzo zadowolona ze swojego występu w Stanach. Oczywiście w finale będzie chcieć dać z siebie wszystko, ale myślę, że w starciu ze Stephens będzie musiała uznać wyższość rywalki.
Stephens @ 1,53