Po drugiej stronie siatki stanie Amerykanka Sloane Stephens, która w porównaniu do swojej sobotnie rywalki może być zadowolona z tegorocznych występów. Stephens ma już na swoim koncie turniejowe zwycięstwo w Auckland, gorzej jej poszło w Melbourne, gdzie zmagania zakończyła już na pierwszej rundzie. Wszystko wskazuje, że tenisistka ze Stanów Zjednoczonych zamierza wrócić do dobrej gry sprzed kilku miesięcy.

Stephens na Hawajach potwierdza, że porażka w pierwszej rundzie Australian Open była wypadkiem przy pracy. Sloane w meczu przeciwko Magdzie Linette pokazała jaka obecnie jest różnica pomiędzy poziomem gry obu zawodniczek – Polka nie była w stanie się rozkręcić, a Amerykanka w skuteczny, a zarazem szybki sposób dała swojej reprezentacji punkt.

Paula Kania po raz pierwszy w swojej karierze wystąpi w Pucharze Federacji – Polki zapewne sobie zdają sprawę, ze nie są faworytkami tego spotkania, ba, są nawet skreślane, spisywane na porażkę. Uważam, że taka sytuacja powinna pasować naszym rodaczkom, które mogą zagrać bez większej presji. Kania akurat w starciu z Williams nie ma raczej dużo do zaoferowania, ale będzie to dla niej ciekawe doświadczenie.

Paula Kania nie rozegrała złych zawodów w starciu przeciwko Venus Williams, Amerykanka nie osiągnęła jakiegoś kosmicznego rezultatu, jednak zwyciężyła w dwóch setach. Kania sama po meczu powiedziała, ze powodem, dla którego nie była w stanie nawiązać przez cały mecz równorzędnej walki z rywalem, był fakt, iż jej serwis nie do końca jej pomagał.

Kania dopiero co debiutuje w tak ważnym meczu Pucharu Federacji, dodatkowo rywalki nie sa łatwe – pierwsze koty za płoty. Uważam jednak, że starcie ze Stephens nie będzie dla niej niczym miłym, a Amerykanka zdobędzie zdecydowaną wygraną.

Stephens -5,5g. @ 1.62