Każdy pewnie spodziewał się udziału Sereny Williams w finale U.S Open, ale obecność w nim Caroliny Woźniackiej jest conajmniej lekko zaskakująca.

Serena Williams w ciągu 365 dni w roku potwierdza, że jest zasłużoną liderką rankingu WTA i wciąż pomimo wieku staje na wysokości zadania. Jeśli Williams zdoła dzisiaj pokonać Caroline Woźniacki może zapewnić sobie miejsce numer jeden na kolejne kilkanaście miesięcy. Amerykanka podczas tegorocznego U.S Open Championship nie straciła seta, a nawet nie można mówić o jakichkolwiek problemach, skoro teoretycznie najtrudniejsze mecze kończą się rezultatami 6-3, 6-3.

Caroline Woźniacki odbudowała swoją dobrą grę przed kilkoma tygodniami.  Wszystko zaczęło się w czerwcu, w Eastbourne gdzie reprezentantka Danii doszła do półfinału, następnie była czwarta runda Wimbledonu, wygrany turniej w Istambule, ćwierćfinał w Montrealu, półfinał w Cinncinati i obecnie Caroline ma szansę na najlepszy wynik od kilku lat czyli finał turnieju wielkoszlemowego. Caroline stanowczo zmieniła swoją grę – tenisistka zaczęła próby częstszych ataków co było świetnym rozwiązaniem.

Carolina Woźniacki z każdym tygodniem prezentuję coraz to lepszy tenis, widać, że związek ze znanym golfistą jej nie służył, więc może i dobrze, że małżeństwo nie doszło do skutku – żartuję oczywiście. Reprezentantka Danii poprawiła swoją grę, próbuje grać nieco bardziej ofensywnie. W półfinałowym starciu z Peng Caroline zagrała słabo i na pewno nie chcę wiedzieć co by było gdyby nie problemy zdrowotne Peng. Woźniacki na pewno jest zadowolona z występu na U.S Open, powalczy o zwycięstwo, jednak będzie to ekstremalnie trudne.

Serena Williams, to ona według mnie wygra prestiżowy turniej U.S Open. Ostatnie dwa tygodnie były dla niej spacerkiem i dzisiaj będzie mogła zagrać na 150% zaangażowania, czego nie można powiedzieć w przypadku Woźniacki, która na korcie straciła dużo sił.

Williams @ 1,20