Francisco Comesana niespodziewanie bardzo szybko zakończył przygodę Andreya Rubleva z Wimbledonem 2024. Wielokrotny ćwierćfinalista turniejów wielkoszlemowych opowiedział później o tej konfrontacji:
„Niewiele mogę powiedzieć, jeśli chodzi o to, że miałem wiele szans, wiele szans, ale nie byłem w stanie ich wykorzystać. Mój przeciwnik grał bardzo dobrze. Miał 10-punktową mentalnością, więc dlatego zasłużył na zwycięstwo. (…) To wszystko.”
26-latek urodzony w Moskwie w trakcie starcia z Argentyńczykiem po raz kolejny miał problem ze swoim zachowaniem. Po jednej z wymian Andrey zaczął mocno uderzać się rakietą. Rosjanin chciałby poprawić swoją postawę:
„To oczywiście główny problem, który muszę poprawić. Nawet jeśli nie wypadłem dziś tak źle jak w Paryżu, to wiem, że mogłem zrobić to znacznie lepiej. Wiem, że nie tędy droga, więc priorytetem jest teraz utrzymanie pozytywnego nastawienia przez cały mecz. Muszę wygrać kilka meczów, złapać rytm, ale to nie jest łatwe.
Od przegranej w Paryżu prawie nie grałem. Miałem tylko jeden mecz w Halle. Kiedy wybijesz się z rytmu, nigdy nie jest łatwo, potrzebujesz kilku zwycięstw, aby odzyskać pewność siebie. Myślę, że właśnie tego teraz potrzebuję. Nie zrobiłbym tego, gdybym mógł uderzyć rakietą w ziemię, ale nie wolno nam uderzać w trawę.
Nie wiem, dlaczego wtedy to zrobiłem, nie mogłem już tego znieść, musiałem dać upust emocjom. Na szczęście wszystko jest już w porządku. Po raz kolejny miałem trochę szczęścia. Teraz chcę się skupić na poprawie siebie, ale wiem, że to proces, który wymaga czasu.”
Filmik z tego zajścia możecie zobaczyć TUTAJ.