Iga: Popełniłam dziś wiele błędów

Kamilla Rakchimova została pokonana przez Polkę na otwarcie US Open 2024.

---

Iga Świątek przygodę z amerykańską imprezą rozpoczęła od triumfu nad Kamillą Rakchimovą 6/4, 7/6 (6). Pięciokrotna zwyciężczyni imprez wielkoszlemowych opowiedziała później o tym pojedynku:

„Jestem szczęśliwa, pierwsze rundy nigdy nie są łatwe. Oczywiście chcę poprawić kilka rzeczy i nieco się dostosować, aby popełniać mniej błędów. Cieszę się, że dotarłam do drugiej rundy. Czuję, że popełniłam dziś wiele błędów, ponieważ moja przeciwniczka zmuszała mnie do ich popełniania. Byłam bardzo skupiona na sobie.”

Liderka rankingu WTA po raz kolejny zabrała głos w sprawie napiętego kalendarza:

„To jest coś łatwego do rozwiązania przez ludzi za to odpowiedzialnych, ale oni już podjęli wiele decyzji. Już obiecali wiele rzeczy turniejom i WTA, ale oni musieliby zmienić zdanie, co jest bardzo skomplikowane, ponieważ są to interesy. Myślę, że zawodniczki są świadome, że to szaleństwo, co się dzieje. Harmonogram jest naprawdę trudny. Rozmawiałam o tym w Cincinnati i ludzie mówili mi, że nie muszę grać w tak wielu turniejach, ale rzeczywistość jest taka, że mamy tak wiele obowiązkowych turniejów, że musimy na nich być. Nie ma czasu na poprawę, na myślenie, przechodzimy od jednego turnieju do drugiego. Nie mamy nawet czasu pod koniec roku.

Pierwszy turniej rozpoczyna się 29 grudnia, więc sezon jest zdecydowanie za długi. Myślę, że to coś, co musi się zmienić. Będzie to również lepsze dla fanów. W ten sposób nie będą widzieć, jak ich ulubione zawodniczki kreczują lub doznają tylu kontuzji. Możemy zaprezentować lepszą jakość. W zeszłym roku widziałam, że nie mamy żadnego wpływu na to, co się dzieje. Zmienili nawet zasady bez naszej wiedzy. Zmienili zasady dotyczące obowiązkowych turniejów. Potem nam to pokazali. Próbowaliśmy rozmawiać, ale nie mamy na to żadnego wpływu. Przez takie rzeczy nasz sport zmierza w złym kierunku. Około 10 lat temu WTA miało około 11/12 obowiązkowych turniejów. Wszystko zależy od obietnic, które składają turniejom. Musimy brać udział w sześciu imprezach WTA 500, co nie jest zbyt konieczne, ponieważ możemy dobrze radzić sobie w WTA 1000 i mieć dobry ranking, ale musimy się dostosowywać. Oznacza to, że nie mamy wolnego czasu. Powiedziałabym, że tenis był równie interesujący 10 lat temu z innym systemem. Zawodniczki, które chciały grać w turniejach WTA 500, aby poprawić swój ranking, mogły to robić, ale nie były do tego zobowiązane. Nie mam nic przeciwko tym turniejom, ale czasami ich włączenie jest skomplikowane.”

Tomasz Wiktorowski mądrze planuje występy swojej podopiecznej:

„Mój trener planuje wszystko bardzo sprytnie, ale jest ciężko. Grałam w Stuttgarcie, Madrycie, Rzymie, Roland Garros i miałam tylko dwa dni pomiędzy każdym turniejem. Nie mam czasu. Może to zadziała przez kilka lat, ale co będzie później, jeśli będę chciała grać na tym samym poziomie? Myślę, że nie będzie chodziło o jakość tenisa, ale o to, kto jest w stanie lepiej zarządzać systemem, kto mądrzej planuje, nie patrząc na zasady.”

Na drodze 23-latki pochodzącej z Warszawy stanie w drugiej rundzie Ena Shibahara.