Jessica Pegula ma powody do zadowolenia. 30-latka pochodząca z Buffalo w środę po raz pierwszy w karierze awansowała do 1/2 w turnieju wielkoszlemowych. Zwycięstwo ma wyjątkowy dobry smak, ponieważ Amerykanka w ćwierćfinale zatrzymała Igę Świątek:
„Nie chodziło tak bardzo o rundę, ale o wygranie wielkiego meczu. Jest wiele innych zmiennych, pokonanie jej, zawodniczki numer 1 na świecie, na korcie imienia Arthura Ashe’a, w czas największej oglądalności, próba dostania się do półfinału, wiedząc, że jestem tu, że gram dobrze. Dałam sobie naprawdę duże szanse. Odnosiłam naprawdę dobre zwycięstwa w przeciągu ostatnich kilku tygodni, więc jednocześnie byłam zrelaksowana. Wiedziałam, że jestem w stanie wykonać zadanie. Zawsze są nerwy, kiedy trzeba zakończyć mecz.
Dzisiaj chciałam wyjść i zagrać tak, jak tego chcę. Miałam w głowie pomysł po tym, czego nauczyłam się ostatnim razem, kiedy grałam z nią w WTA Finals. Od razu zdałam sobie sprawę, że jestem sfrustrowana swoim serwisem. Postawiłam sobie za cel, aby spróbować zrobić krok naprzód i próbować serwować dobrze przez cały czas. Musiałam dokonać pewnych zmian. Czuła się zbyt komfortowo ze swoim forehandem i musiałam kilka razy zmieniać linie. Zaczęłam grać dobrze, więc starałam się pozostać sobą i dostosować się do tego, jak grała.”
Reprezentantka gospodarzy wyjawiła, że pierwsze miesiące w tym sezonie były dla niej trudne:
„Po Australii nie czułam się dobrze, byłam wypalona. W przeciągu tych tygodni zachorowałam dwa lub trzy razy. Byłam naprawdę wyczerpana. Mój układ odpornościowy był nieco osłabiony przez nagromadzenie stresu z przeciągu ostatnich kilku lat, podróże i tym podobne rzeczy. Starałam się trochę lepiej zadbać o swoje ciało i odzyskać dobre samopoczucie. Następnie znalazłam nowego trenera. Pracowałam nad nowymi rzeczami i odnalazłam przy nim równowagę. Dobrze mi poszło w Charleston i Miami, ale doznałam kontuzji. Kontuzja sprawiła, że stałam się bardziej głodna. Powiedziałam sobie: „Ok, to jest do bani. Chcę grać, jestem gotowa na grę”. Myślę, że taki cios pomógł mi wrócić w Berlinie bardzo świeżą i głodną wygrywania meczów. W dziwny sposób wszystko się ułożyło. Myślę, że na początku roku byłam naprawdę wyczerpana fizycznie i psychicznie.”
Dyspozycja Peguli zostanie sprawdzona w półfinale US Open 2024 przez Karolinę Muchovą.
08.09, 06:00 | Eurosport 2 | US Open |
08.09, 08:30 | Eurosport 1 | US Open |
08.09, 10:00 | Eurosport 2 | US Open |
08.09, 11:30 | Eurosport 1 | US Open |
08.09, 19:00 | Eurosport 2 | US Open |
08.09, 19:45 | Eurosport 1 | US Open |