Magdalena Fręch zachwyca nas ostatnio doskonałą dyspozycją. 26-latka pochodząca z Łodzi we wspaniałym stylu triumfowała we wrześniu w Guadalajara Open Akron (WTA 500), a następnie udała się do Azji, gdzie postanowiła uzupełnić skład China Open (WTA 1000).
Nasza reprezentantka [23] miała w chińskiej imprezie na otwarcie wolny los. Później, Magda rozprawiła się z Alycią Parks [Q] i Dianą Shnaider [12]. O wejście do ćwierćfinału Fręch walczyła we wtorek z Shuai Zhang [WC]. Chinka miała za sobą fatalny okres w grze pojedynczej.
35-latka poprzednio odniosła zwycięstwo na początku ubiegłego roku. Tego dnia jednak przerwała koszmarną passę. Dwukrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych w zmaganiach deblowych potrzebowała dwóch partii, żeby pokonać Polkę 6/4, 6/2. 26-latka za ten występ otrzyma 101 000 dolarów i 120 punktów.
Przed Fręch udział w Wuhan Open (WTA 1000). Natomiast kolejną rywalką Shuai będzie Paula Badosa [15]. Była wiceliderka rankingu WTA pewnie wygrała z Jessicą Pegulą [2] 6/4, 6/0. W 1/8 finału China Open jest jeszcze Magda Linette [31]. Półfinalistka Australian Open 2023 zmierzy się teraz z Mirrą Andreevą [17].