Paula: Chcę znów być wśród najlepszych na świecie

Hiszpanka jest obecnie czternastą rakietą świata.

---

Paula Badosa udzieliła wywiadu, w którym zabrała głos w sprawie końca kariery Rafy Nadala. Dwukrotna ćwierćfinalistka imprez wielkoszlemowych wyjawiła, że bardzo przeżyła ten moment, ponieważ jej rodak zawsze był dla niej źródłem motywacji:

„Byłam wzruszona. W końcu był to też powrót do mojego dzieciństwa, do moich zasad. Nigdy nie zapomnę moich początków, bycia nim zainspirowaną i oglądania wszystkich meczów, wszystkich tych finałów z Rafą. Myślę, że był niesamowicie dobrym zawodnikiem jako legenda, ale był także graczem, który był w stanie poruszać ludzi. Myślę, że to właśnie uczyniło go bardziej wyjątkowym. Po prostu robił to, co robił. Jego gra była ekscytująca, tego będzie bardzo brakować w tourze. Zawsze był dla mnie idolem.

Zawsze był osobą, która bardzo mi pomagała, nawet w trakcie mojej kontuzji udzielał mi rad (…) Oczywiście myślałam o napisaniu do niego, ale chcę dać mu czas, ponieważ wiem, że dla niego jest to teraz bardzo intensywny moment. Nie lubię naruszać jego przestrzeni. Zamierzam trochę poczekać, ale potem oczywiście zamierzam się z nim skontaktować.”

Dwudziestodwukrotny mistrz rozgrywek wielkoszlemowych pojawi się na korcie po raz ostatni podczas zmagań Davis Cup, które odbędą się w Maladze. Była wiceliderka uważa, że to świetny wybór:

„To będzie bardzo wyjątkowe, bardzo wzruszające, oczywiście smutne w tym samym czasie, ponieważ legenda taka jak Rafa Nadal odchodzi, ale myślę, że wybrał bardzo dobre miejsce, u siebie w domu. Mam wiele jego zdjęć. To, co najbardziej inspiruje mnie w Rafie, to te wszystkie powroty, te momenty, kiedy sprawy nie szły dobrze, ponieważ teraz tego doświadczam. Jego zdolność do przezwyciężania problemów i trudności. Nie sądzę, że kiedykolwiek jeszcze będzie ktoś taki jak on.”

26-latka urodzona w Nowym Jorku opowiedziała jaki miała plan na ten sezon:

„Nigdy moim celem nie było wzięcie udziału w WTA Finals. W tym roku moim celem było być jak najwyżej w rankingu. Pomyśl, że cztery miesiące temu byłam 120. na świecie i dla mnie 10. czy 11. miejsce w rankingu to już dużo. Nie było w planach, aby być w finałach. Myślę też, że to, czego muszę się nauczyć, to odpowiedni dobór turniejów i troska o swoją stronę fizyczną i psychiczną. Gdyby to był cel, to próbowałabym zagrać w Wuhan lub teraz w Tokio, ale wolę zadbać o siebie fizycznie i psychicznie. To jest mój priorytet.

Odkąd zaczęłam rok w styczniu, zawsze mówiłam, że chcę znów być wśród najlepszych na świecie. To było coś, o czym bardzo jasno mówiłam. Trenowałam każdego dnia i znów tam jestem. Rozpocznę więc ten rok z tą myślą. Pozytywną rzeczą jest to, że w przyszłym roku nie mam zbyt wiele do obrony. Mam nadzieję, że będę jeszcze wyżej, czego ostatecznie chcę. Chcę grać w rundach finałowych, mierzyć się z najlepszymi na świecie i zobaczyć, na jakim jestem poziomie.”

Badosa w tym roku zdobyła tytuł w Waszyngtonie. Było to jej czwarte turniejowe zwycięstwo.