Barbora Krejcikova w pierwszym meczu fazy grupowej musiała uznać wyższość Igi Świątek. Była liderka rankingu WTA pokonała Czeszkę, chociaż przegrywała wysoko 4/6, 0/3. Dwukrotna zwyciężczyni imprez wielkoszlemowych następnie rozprawiła się z Jessicą Pegulą 6/3, 6/3.
28-latka pochodząca z Brna była zadowolona z tego, jak prezentowała się na korcie w starciu z Amerykanką:
„Prawda jest taka, że bardzo podobał mi się ten mecz. Nie mogłabym być bardziej zadowolona z tego, jak dziś grałam. Najważniejsze jest to, że cel został osiągnięty. Wygrałam mecz i wciąż mam szansę.
Chociaż zawsze powtarzam, że jednym z kluczy jest zawsze walka o każdą piłkę, to jest coś, co jeszcze zrobiłam tego dnia. Powiedziałabym, że czasami byłam w stanie pokazać swój najlepszy tenis, starałam się być bardzo solidną w każdym punkcie, w każdym gemie. Oddawać jak najwięcej piłek na drugą stronę kortu. Z powodu tego wszystkiego jestem teraz bardzo szczęśliwa.”
Czeszka jest szczęśliwa, że udało się jej zdobyć trofeum Wimbledonu:
„Jestem bardzo dumna z tego tytułu. Oczywiście dumna z tego, że udało mi się zakwalifikować do tego turnieju, jednego z najważniejszych turniejów sezonu.
Zdobycie tytułu na Wimbledonie jest czymś, co pozostawia uczucie nie do opisania. Nie można tego wyjaśnić słowami. To właśnie doprowadziło mnie do bycia tutaj. Rywalizuję z najlepszymi na świecie, co jest również prawdziwym przywilejem. To luksus być częścią tego wydarzenia.”
Przed Barborą pojedynek w mistrzostwach kończących sezon z Coco Gauff.