
Jannik Sinner jest już w stolicy Włoch, gdzie zaraz uzupełni skład Internazionali BNL d’Italia (ATP Masters 1000). Trzykrotny triumfator imprez wielkoszlemowych nie może się doczekać ponownej rywalizacji:
„Tenis jest sportem indywidualnym i każdy gra sam dla siebie. Na początku zawieszenia schroniłem się z moim zespołem. Byłem wśród przyjaciół. Chociaż otrzymywałem zaskakujące wiadomości od niektórych graczy. Od niektórych nic nie otrzymałem, ale to normalne. Każdy chce wygrywać. Ja chcę teraz iść krok po kroku. Spotkać się z nimi na korcie.
Najpiękniejszą rzeczą w powrocie będzie ponowne wejście na kort tenisowy. Zobaczenie ludzi oraz kibiców. Najgorsza będzie jednak presja i wątpliwości dotyczące mojego poziomu gry. Nie boję się jednak wyjść na kort. Po prostu cieszę się, że tu jestem.”
Okres zawieszenia nie był łatwy dla Włocha. Lider światowej klasyfikacji wyjawił, że bardzo pomogli mu w tym czasie najbliżsi:
„Głównym celem jest Paryż. Te tygodnie pozwolą mi zobaczyć, jak gram w tenisa. Nie jestem tu po to, żeby wszystkich pokonać. Jestem tu, żeby sprawdzić siebie. Każdy mecz jest trudny. Początek nowego turnieju zawsze jest skomplikowany. Muszę wbić sobie do głowy, że każdego dnia mam jednego przeciwnika. Jestem spokojny. Dobrze czuję się fizycznie, a także psychicznie.
Nie zmieniłem nic w stosunku do zeszłego roku. Jeśli już, to czuję się bardziej swobodny. Zrozumiałem, że poza kortem bardzo ważne jest otaczanie się odpowiednimi ludźmi. Przez ostatnie trzy miesiące żyłem w innym rytmie, z przyjaciółmi i rodziną. Wszystko poszło zbyt dobrze. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak sobie poradziliśmy, bo nie było to łatwe.
Podczas zawieszenia wydarzyły się rzeczy niezwiązane ze sportem, które nie były łatwe i o których nie chcę mówić. Zrozumiałem jednak, że nawet jeśli nie gram w tenisa, to nadal jestem ważną osobą. Nie zwracałem na to zbytniej uwagi. Zobaczyłem to z zupełnie innej perspektywy. Na początku wszystko było bardzo zagmatwane, ponieważ nie wiedziałem, co zrobić z taką ilością wolnego czasu, ale zrozumiałem, co jest dla mnie naprawdę ważne. Wiele osób pomogło mi w przeciągu tych miesięcy. Teraz jestem bardzo szczęśliwy, że jestem tutaj, w Rzymie. Będę mógł zobaczyć, jak przebiega pierwszy turniej.”
W poprzednim sezonie 23-latek doszedł we włoskiej imprezie do 1/8 finału.
18.05, 13:00 | Canal+ Sport 2 | Internationaux de Strasbourg |
18.05, 14:30 | Polsat Sport 3 | Hamburg Open |
18.05, 14:30 | Polsat Sport Premium 4 | Hamburg Open |
18.05, 15:00 | Canal+ Sport 2 | Internazionali BNL d'Italia |
18.05, 17:00 | Polsat Sport 2 | Internazionali BNL d'Italia |
18.05, 17:00 | Polsat Sport Premium 1 | Internazionali BNL d'Italia |