Qinwen: Pierwszy raz dotarłam do ćwierćfinału RG

Chinka zagra z Aryną Sabalenką w paryskiej imprezie o wejście do półfinału.

---

Qinwen Zheng w niedzielę potrzebowała trzech partii, żeby w 1/8 finału French Open 2025 rozprawić się z Liudmilą Samsonovą 7/6 (5), 1/6, 6/3. Finalistka Australian Open 2022 nie kryła zadowolenia po awansie do ćwierćfinału:

„Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa. Nie ma wielu słów, które mogłyby opisać to, co teraz czuję. W końcu jest to coś, o co walczyłam co roku, ale po raz pierwszy dotarłam do ćwierćfinału Roland Garros. Ona ma bardzo szybki styl gry. Jeden z najszybszych forehandów w tourze, co dzisiaj udowodniła. Zagrała bardzo dobrze. Prawie nie popełniała błędów przy serwisie. Jej procent pierwszych serwisów był bardzo wysoki. Nie sprawdzałam statystyk, ale na pewno przekroczył 70%. Czasami z nią wygrywam, a czasami przegrywam, dzisiejszy mecz był ciągłą walką. Myślę, że miałam wiele okazji w drugim secie, ale akceptuję to. Jest w porządku. Cieszę się, że wygrałam.”

W 2024 roku Chinka zdobyła na obiekcie Rolanda Garrosa złoty medal. 22-latka wie jednak, że to Iga Świątek jest obrończynią tytułu:

„To prawda, że w zeszłym roku zdobyłam tutaj złoty medal, ale nie uważam się za aktualną mistrzynię Roland Garros, ponieważ to Iga Świątek wygrała ten turniej. To coś innego, w turnieju wielkoszlemowym rozgrywa się siedem meczów, a na Igrzyskach Olimpijskich sześć, aby zdobyć złoto. Wiem, że ostatnio ją pokonałam. Miałam duże zaufanie do kortów ziemnych, ale nie uważam się za aktualną zwyciężczynię. Teraz jestem w ćwierćfinale. Myślę, że jeszcze daleko mi do zwycięstwa. Chcę po prostu zachować spokój i walczyć w każdym meczu. Zapomniałam o zeszłym roku. Po prostu chcę walczyć o każdą chwilę na Roland Garros.”

Qinwen zabrała głos w sprawie postawy naszej reprezentantki:

„Odnosiła wiele sukcesów na kortach ziemnych, zwłaszcza tutaj, na Roland Garros. Pamiętam, kiedy ją pokonałam. Przed wejściem na kort powiedziałam sobie: „Tym razem mi się uda, mam takie przeczucie”. Ona zagrała niesamowicie. Oczywiście, wciąż pamiętam, jak solidna była na korcie. Prawda jest taka, że w tym meczu prawie nic nie wyrzucałam, popełniłam tylko jeden prosty błąd. Byłam zawsze na miejscu. Moja piłka była bardzo ciężka. Grałam agresywnie i czułam się bardzo dobrze przy serwisie. W każdym razie to było rok temu. Teraz jesteśmy na Roland Garros. Widzę, że gra niesamowicie, ale ja też chcę iść dalej. Chcę pozostać w tym turnieju jeszcze przez wiele dni.”

Na drodze Zheng stanie w 1/4 Aryna Sabalenka.