Sascha: Trzeba szanować Novaka

Niemiec rosyjskiego pochodzenia musiał uznać wyższość 38-latka.

---

Alexander Zverev w ćwierćfinale French Open 2025 przegrał ze świetnie dysponowanym Novakiem Djokovicem 6/4, 3/6, 2/6, 4/6. Trzykrotny finalista turniejów wielkoszlemowych po raz kolejny podkreślił, że jest pod wrażeniem postawy i osiągnięć byłego lidera rankingu ATP:

„Co mam powiedzieć? Wygrał takich 24. Spodziewałem się, że tak zagra. Nie widziałem go w tym roku w takiej formie. Myślę, że zagrał na bardzo wysokim poziomie. W pewnym momencie było mi ciężko. Na początku meczu słońce jeszcze świeciło. Było trochę gorąco. Czułem, że mogę mu zaszkodzić swoim serwisem i zagrać kilka wygrywających piłek. Potem zrobiło się bardzo zimno. Nie mogłem wiele zdziałać. Doszedłem do momentu, w którym nie wiedziałem, jak wygrać przeciwko niemu punkt z linii końcowej. Wyglądało na to, że ma rozwiązanie na wszystko, co robiłem. Był dzisiaj lepszy ode mnie.

Powiedziałbym, że tak, że jest trochę niedoceniany. Myślę, że wiele osób nie liczyło na niego w tym turnieju, a w tym roku pokonał Carlosa w Australian Open i mnie tutaj. Zapomnijcie o jego wieku. Trzeba go zapytać, jak się czuje fizycznie i jak będzie regenerował siły, żeby wiedzieć, czy będzie w 100% gotowy na następną rundę. Myślę, że to był bardzo fizyczny mecz dla nas obu. Novak nadal pokonuje najlepszych. Trzeba go szanować.”

Serb dobrze czytał podanie 28-latka urodzonego w Hamburgu. Sascha zabrał głos w tej sprawie:

„Myślę, że miało to również związek z warunkami. Było bardzo zimno. Moja prędkość serwisu spadła. Trudno mi było znaleźć sposób na dominację w wymianach, ponieważ bardzo dobrze neutralizował mój serwis. Czułem też, że kiedy naciskałem uderzeniami z linii końcowej, nie robiło to zbyt wielkiego wrażenia. Trudno mi było znaleźć rozwiązanie w tak chłodnych warunkach.”

Najlepszym rezultatem Niemca z obiektu Rolanda Garrosa pozostaje na razie finał z 2024 roku.