
Justine Henin przez wiele lat imponowała w tourze wspaniałym tenisem. Belgijka została ostatnio zaproszona na sobotnią ceremonię wręczenia nagród po finale paryskiej imprezy. Przy okazji pobytu w stolicy Francji 43-latka opowiedziała o swoich początkach z tą dyscypliną sportu:
„Moje pierwsze wspomnienie związane ze światem tenisa, to oglądanie takich zawodniczek jak Steffi Graf, kiedy miałam 5 lub 6 lat. Od tego momentu zaczęłam wyobrażać sobie swoją przyszłość. To było miejsce, w którym chciałam być. Potem nadszedł rok 1992 i moje pierwsze wspomnienie jako widza na Roland Garros. Miałam 10 lat i właśnie wygrałam prestiżowy turniej w Belgii, gdzie zwyciężczyni otrzymywała dwa bilety na turniej. Miałam szczęście, ponieważ udało mi się wygrać turniej. Dodatkowo mogłam obejrzeć finał: Graf przeciwko Seles. Poszłam z mamą, siedziałyśmy na trybunach zaledwie pięć metrów od zawodniczek. Dla dziewczynki takiej jak ja, która marzyła o zostaniu mistrzynią Roland Garros odkąd po raz pierwszy zobaczyła Steffi, oznaczało to kolejny krok w kierunku osiągnięcia tego celu. To doświadczenie z finału było kluczowe dla dążenia do spełnienia tego marzenia. Podbiegłam do mamy i powiedziałam: „Mamo, pewnego dnia zagram na tym korcie i zostanę mistrzynią Roland Garros”. Spojrzała na mnie i odpowiedziała: „To pięknie mieć marzenia”. Od tego dnia marzenie stało się misją.”
Była liderka światowej klasyfikacji w 2003 roku po raz pierwszy triumfowała na obiekcie Rolanda Garrosa. Był to jej dopiero czwarty udział w tych prestiżowych rozgrywkach:
„To była wyjątkowa data, mój pierwszy wielkoszlemowy tytuł, to było jak zwieńczenie spełnienia marzenia, misji całego życia. Zanim doszłam do tego momentu, przeżyłam wiele rzeczy, zarówno jako dziecko, jak i dorosła osoba. Złożyłam obietnicę mojej mamie, która zmarła w tym czasie. Choć bardziej niż obietnicą było to potwierdzenie, że naprawdę muszę osiągnąć ten cel. To był mój sposób na komunikowanie się z nią i powiedzenie jej: „Mamo, udało mi się, spełniłam swoje marzenie. Wszystko jest w porządku”. To był niezwykle wyjątkowy dzień.
Oczywiście inne tytuły również były dla mnie wyjątkowe. Przypomina mi się ten z 2007 roku, który był moim trzecim zwycięstwem z rzędu. W latach 2003-2007 miałam szczęście znaleźć się wśród najlepszych zawodniczek w tourze, byłam wdzięczna. Ze wszystkich sezonów w tamtym okresie wybrałabym rok 2007, kiedy to wygrałam również US Open. W tym sezonie grałam najlepszy tenis w całej mojej karierze. Po porażce na Wimbledonie podtrzymałam dobrą passę aż do końca roku. Kiedy zakończyłam sezon jako numer jeden na świecie, zaczęłam bardziej myśleć o swoim życiu prywatnym i o tym, jak chcę rozdzielić swój czas.”
Justine za swoje najmocniejsze przeciwniczki uważa Serenę Williams i Kim Clijsters:
„Serena zawsze była jedną z moich największych rywalek, miała niesamowite atuty. Bardzo emocjonująco wspominam półfinał z 2003 roku. Gdybym miała przeżyć ponownie jeden z moich meczów w tym turnieju, wybrałabym właśnie ten. Muszę również wspomnieć o Kim (Clijsters-przyp. red.), z którą grałam niezliczoną ilość razy. Właściwie to moja pierwsza wielka porażka na Roland Garros miała miejsce właśnie przeciwko niej, w półfinale w 2001 roku. Były też inne zawodniczki, które sprawiały mi duże trudności z różnych powodów, ale uważam, że Serena jest największą mistrzynią, z jaką miałam okazję się mierzyć. Poza Kim, z którą łączyła mnie szczególna więź, ponieważ pochodzimy z tego samego kraju i naprawdę dobrze się znamy.”
W 2008 roku Henin zmagała się z problemami, przez co prawie na 2 lata zniknęła ze światowych kortów. Zdecydowała się na nie powrócić w 2010 roku. Zrobiła to w wielkim stylu. Dotarła aż do finału Australian Open, w którym przegrała dopiero z Sereną Williams.
Wtedy nikt by nie pomyślał, że będzie to jej ostatni wielkoszlemowy finał. Cztery miesiące później nawet ona sama nie mogła sobie wyobrazić, że będzie to również jej ostatni udział na Roland Garros:
„To były słodko-gorzkie mistrzostwa. Znalazłam sposób, aby pokonać Sharapovą w trzeciej rundzie, choć nadal nie wiem, jak mi się to udało, ponieważ miałam za sobą kilka sezonów przerwy od gry. Pamiętam finał Australian Open w 2010 roku, zaraz po powrocie, ale już wtedy zdałam sobie sprawę, że nie jestem tą samą zawodniczką, zwłaszcza fizycznie. To spowodowało pewne problemy, z którymi musiałam się zmagać podczas turniejów. Zmusiło mnie do bardzo ciężkiej pracy, ale czułam się gotowa na Roland Garros. Pytanie brzmiało: „Czy mam teraz taką samą motywację jak na początku kariery?”. Trudno było na to odpowiedzieć, chociaż nadal chciałam zdobywać tytuły.
Czułam się dobrze, widziałam siebie w rywalizacji, ale czułam też, że tenis bardzo się zmienił podczas mojej nieobecności. Musiałam być w doskonałej formie fizycznej, co było podstawą mojej gry, ale w tamtym roku nie byłam w stanie pokazać tego, co w poprzednich sezonach. Po tej bolesnej porażce z Samanthą Stosur podjęłam decyzję o zakończeniu kariery.
Nigdy nie czułam się tak zasmucona. Myślałam, że po wszystkich osiągnięciach z przeszłości. Nie zasługuję na taki powrót, ponieważ zawsze walczyłam o to, aby robić rzeczy w sposób autentyczny i prosty. To część mojej osobowości. Właśnie wtedy pokazałam swoje prawdziwe oblicze, więc to właśnie pozostało mi w pamięci. Człowiek myśli, że wszystko może być inaczej, ale potem pomyślałam o tym, jak wielkie szczęście miałam, przeżywając tak wiele wspaniałych chwil. Mimo to oczywiście, że chciałam wygrać jeszcze jeden, dwa, trzy Rolandy Garrosy, ale życie miało inne plany.
Roland Garros jest częścią mojego życia. To coś więcej niż tenis. Zawsze było największym wyzwaniem każdego sezonu, w którym grałam. Nawet dzisiaj, kiedy tam wracam, ogarnia mnie to szczególne uczucie, że jestem w domu. Pomimo wszystkich zmian, które zaszły, czy to na kortach, czy z nowym dachem, magia, którą odczuwałam jako dziecko, pozostała w tym samym miejscu.”
W trakcie wielu lat w tourze Justine zdobyła 43 tytuły i zarobiła ponad 20 milinów dolarów.
22.06, 12:00 | Canal+ Sport 2 | Berlin Tennis Open |
22.06, 15:00 | Polsat Sport 2 | Terra Wortmann Open |
22.06, 18:00 | Polsat Sport 3 | The HSBC Championships |
22.06, 20:00 | Canal+ Sport 2 | Berlin Tennis Open |
22.06, 22:00 | Canal+ Sport 2 | Bad Homburg Open |
22.06, 23:00 | Polsat Sport 3 | Poznan Open |