Charlie: Imponował mi poziom Olivera

Hiszpan w drugiej rundzie zatrzymał 21-letniego reprezentanta gospodarzy.

---

Carlos Alcaraz [2] w drugiej rundzie Wimbledonu rozprawił się w trzech partiach z Oliverem Tarvetem [Q] 6/1, 6/4, 6/4. Pięciokrotny triumfator turniejów wielkoszlemowych był zadowolony z poziomu, który pokazał w tej konfrontacji:

„To było wielkie zwycięstwo, ważny triumf. Nie ma znaczenia, że jest 700. w światowym rankingu. Naprawdę imponował mi jego poziom. Uważam, że rozegrał bardzo dobry mecz. Dzisiejsze zwycięstwo było bardzo ważne, aby nadal nabierać pewności siebie i czuć dumę z poziomu, jaki zaprezentowałem.

Cieszę się, że ogólnie rzecz biorąc, pokazałem dziś lepszy poziom niż w pierwszej rundzie. Jest kilka rzeczy, które chciałbym poprawić i nad którymi chciałbym popracować, ale ogólnie czułem się dziś na korcie bardzo dobrze. Jutro trochę popracuję nad tym, co dziś nie wyszło. Krok po kroku, czując się coraz lepiej.”

Były lider rankingu ATP zdradził, co powiedział Brytyjczykowi pod siatką:

„Powiedziałem mu, że gratuluję turnieju i żeby dalej ciężko pracował. Wydaje się bardzo sympatyczną osobą i urodzonym pracusiem. Mam wrażenie, że kocha ten sport, grał z wielką pasją, a to jest bardzo ważne. Jak daleko może zajść? Nie wiem. Z tego, co wiem, nadal studiuje. Zobaczymy, co wybierze. Jeśli zdecyduje się kontynuować studia, poziom będzie bardzo wysoki. Słyszałem, że jest tu około 26 graczy, którzy studiowali lub nadal studiują na uniwersytecie, więc poziom jest bardzo wysoki. Jeśli będzie dalej ciężko pracował, trenował w ten sam sposób i grał na profesjonalnym poziomie, myślę, że może zajść daleko.”

22-latek wyjawił, że również zmagał się z trudnymi momentami, podobnie jak Alexander Zverev:

„Tak, wiele razy czułem się przygnębiony na korcie tenisowym i podczas turniejów, ale teraz jestem bardzo szczęśliwy, że znalazłem właściwą drogę i czerpię wiele radości z gry. Dla mnie nie chodzi o wygrywanie lub przegrywanie, staram się nie skupiać na tym: chodzi o czerpanie radości z gry w tenisa, dobrą zabawę na korcie i nie myślenie o wyniku, o życie chwilą. Wimbledon jest dla mnie darem. Każdy mecz, który rozgrywam, jest darem. Staram się to wykorzystywać i cieszyć się tym. Czasami jest to trudne. Wiem o tym i akceptuję to. Gram dla siebie, dla mojego zespołu i dla mojej rodziny. Nie myślę o niczym innym. Tylko o tym, żeby być szczęśliwym na korcie. To całkiem dobrze działa. Widzę, że jest wielu graczy, którzy mówią o zdrowiu psychicznym. Jak już powiedziałem, ja znalazłem to, co działa dla mnie. Po prostu staram się podążać tą drogą.”

Felix Auger-Aliassime [25] bądź Jan-Lennard Struff będzie kolejnym rywalem Carlitosa na obiekcie Wimbledonu.