Kei Nishikori w meczu drugiej rundy nie zaprezentował najwyższej klasy tenisa, jednak potwierdził swoją klasę i pomimo słabszego dnia, potrafił wywalczyć wygraną. Reprezentant Japonii pokonał Johna Millmana 7:6(4), 6:4.
Tenisista z Antypodów od pierwszej piłki tego spotkania przyjął ofensywną taktykę i taka odważna gra się popłacała. Millman w czwartym gemie uzyskał przełamanie, następnie prowadził nawet 5:2. Nishikori zdołał jednak odrobić straty i koniec końców doszło do tie-breaka. W nim Australijczyk zaliczył kolejny świetny start, wygrywając cztery punkty z rzędu – ponownie jednak wypuścił przewagę z rąk, tym razem przegrywając siedem piłek z rzędu i zarazem całą partię.
Co ciekawe, taki rozwój sytuacji, nie załamał 74. tenisisty rankingu ATP. Millman w drugim secie ponownie jako pierwszy wyszedł na prowadzenie z breakiem, ale od stanu 4:2 gemy zdobywał tylko zawodnik oznaczony w Rio de Janeiro z numerem cztery, dzięki czemu Nishikori po jednej godzinie i 39 minutach, mógł wznieść ręce w geście triumfu.
Nishikori w trzeciej rundzie Igrzysk Olimpijskich jest po raz drugi w karierze – w Londynie zmagania zakończył na ćwierćfinale. Aby w Rio de Janeiro powtórzyć ten wynik, w kolejnym meczu musi pokonać Słowaka, Andreja Martina.
15.05, 17:00 | Canal+ Sport 2 | Internazionali BNL d'Italia |
15.05, 20:30 | Polsat Sport Premium 1 | Internazionali BNL d'Italia |
15.05, 23:00 | Canal+ Sport 2 | Internazionali BNL d'Italia |
16.05, 00:00 | Eurosport 1 | French Open |
16.05, 00:00 | Polsat Sport 1 | Internazionali BNL d'Italia |
16.05, 03:00 | Eurosport 2 | French Open |