Tim van Rijthoven wspaniale wykorzystał przyznaną mu dziką kartę. Holender doszedł na kortach Wimbledonu do czwartej rundy, w której po czterosetowej walce uległ Novakowi Djokovicowi.
25-latek nie był jednak smutny po przegranej:
„To był dla mnie bardzo ważny mecz. Gra po raz pierwszy na korcie centralnym przeciwko jednemu z najlepszych zawodników wszech czasów, to coś niewiarygodnego. Dla mnie to już jest wielkie zwycięstwo. Chociaż prawdą jest, że w pierwszych dwóch gemach czułem się trochę zdenerwowany. Potem się rozwinąłem, zacząłem grać lepiej, nawet wygrałem drugiego seta. Potem Novak zrobił swoje i grał bardzo, bardzo dobrze. Miał odpowiedzi na wszystko. Starałem się dać z siebie wszystko, ale dziś nie było to możliwe.”
Przed Timem udział w eliminacjch do Infosys Hall of Fame Open.