Rodzina Johna Isnera powiększyła się w tym roku. Amerykanin i jego żona powitali Madison powitali na świecie synka, któremu dali na imię James. Półfinalista Wimbledonu 2018 wyznał, że teraz to jego najbliżsi są dla niego priorytetem:
„W moim wieku nie muszę spędzać trzech godzin dziennie na korcie. Mam teraz inne obowiązki. Mam kolejne dziecko i to jest kwestia dobrej organizacji. Tenis zajmuje obecnie drugorzędne miejsce w moim życiu. Czuję, że grałem mało, ale prezentowałem dobry poziom. Kiedy grasz dla swojego kraju, zazwyczaj wydobywasz z siebie to, co najlepsze. Mam nadzieję, że uda mi się to w tym tygodniu.”
W piątek drużyna ze Stanów Zjednoczonych zmierzy się w Pucharze Davisa z teamem z Włoch.