Janowicz w dramatycznym meczu pokonuje Hewitta

Janowicz w dramatycznym meczu pokonuje Hewitta

Ciężko było przed meczem wskazać faworyta. Obaj tenisiści nie są ostatnio w dobrej dyspozycji, lecz bukmacherzy widzieli faworyta w postaci Australijczyka. Zapewne wpływ na to mają tenisowe osiągnięcia Hewitta, który był nawet w swojej karierze numerem jeden na świecie.

Pierwsza partia przebiegała dość regularnie. Nie było przełamań, zawodnicy pewnie wygrywali swoje podania. „Jerzyk” był w pewnym momencie bardzo bliski wygrania gemu, w którym podawał rywal, jednakże doświadczenie Hewitta pozwoliło na wyrównanie, a następnie zwyciężenie w gemie. Tuż po chwili, szans na przełamanie nie zmarnował 33-letni Australijczyk. W dużej mierze spowodowane było to aż dwoma podwójnymi błędami serwisowymi, których Jerzy się dopuścił. I oto stan pierwszego seta wynosił 5-3 i duże prawdopodobieństwo, że pierwsza partia padnie łupem Hewitta. Tak się jednak nie stało – w następnym gemie doszło do re-breake’a, a skoncentrowany i pewnie grający Janowicz triumfował w pierwszym secie 7-5.

Do stanu 4-4 w drugiej odsłonie spotkania obraz gry wyglądał dość podobnie. Z wyjątkem błędów Jerzego, których zdecydowanie było mnie. Łodzianin wciąż imponował piłkami kończącymi, a skuteczna gra pod siatką była prawdziwym utrapieniem Hewitta. Niemniej, ten wygrywał swoje podania. Gdy wynik drugiego seta wynosił 4-4, aura w Londynie popsuła się, co uniemożliwiło dalsze kontynuowanie meczu, który został przeniesiony na dzisiaj. Początek „pierwszego” gema nie mógł dla Polaka wyglądać lepiej. Janowicz przełamał Hewitta, a następnie punktował, by wygrać 6-4.

Trzeci set był najlepszym w wykonaniu Hewitta. 33-latek ustrzegł się błędów, a przede wszystkim prezentował lepszą grę pod siatką. Nie wystarczyło to jednak, by przełamać Polaka w którymś gemie. Sztuka ta nie udała się również Jerzemu i rozstrzygnięcie trzeciego seta musiało przyjść w tie-breaku. W tym dobry początek zaliczył Janowicz i miał dwie piłki meczowe. Jednakże pojawiły się błędy, które sprawiły, że przed szansą zgarnięcia seta stanął Hewitt. Tak się stało – Australijczyk wygrał 8-6.

Czwarta odsłona równiez należała do Hewitta. Skuteczna broń, która dawała w poprzednich gemach sporą ilość punktów, czyli skróty, przestała u Janowicza dobrze działać. Do większości piłek Hewitt dobiegał i popełniał bardzo mało błędów, w przeciwieństwie do Polaka. Janowicz został przełamany na 5-3, lecz był niedługo później bliski wyrównania. Australijczyk do tego jednak nie dopuścił i wygrał seta 6-4.

Decydujący set, wydawałoby się, musiał należeć do Hewitta, który był na niesamowitej fali wznoszącej. Jak to jednak często bywa – pozory mylą. Piąty set był teatrem jednego aktora i nie był nim 33-letni Australijczyk. Janowicz przełamał Hewitta na 3-1, wygrał swoje podanie i ponownie przełamał. Pozostał gem serwisowy, a więc wydawałoby się – formalność. I nastąpił kolejny zwrot akcji w tym meczu. Hewitt bowiem przełamał Łodzianina. Jednakże, kiedy Polak miał kolejną okazję do swoich serwisów, to jej nie zmarnował. Triumfował i zameldował się w kolejnej fazie turnieju.

 

admin2 2014-06-27 17:48:37
TRANSMISJE