Siedmiokrotny zwycięzca Wimbledonu, Roger Federer zagrał dziś o ćwierćfinał tego turnieju z hiszpańskim tenisistą, Tommym Robredo. Panowie spotkali się po raz dwunasty na korcie. Ostatni mecz rozegrali w 2013 roku podczas US Open, gdzie wygrał Robredo 7/6 (3), 6/3, 6/4. Było to jego jedyne zwycięstwo w meczach z byłym liderem światowego rankingu.
Otwierająca partia była błyskawiczna, trwała jedynie 23 minuty. Szwajcar zdominował na korcie 22. w rankingu ATP zawodnika. Roger Federer nie dał się przełamań ani razu, za to sam zdobył gema przy serwisie przeciwnika dwukrotnie. Przy stanie 5/1 dla czwartej rakiety świata, Szwajcar wykorzystał drugą piłkę setową i wygrał pierwszego seta 6/1.
Drugi set rozpoczął się niekorzystnie dla Robredo, ponieważ 32-letni Szwajcar zdołał go przełamać już w pierwszym gemie. Jednak w tym secie było to jedyne przełamanie, potem Hiszpan nie oddawał już żadnego gema przy swoim podaniu. Mimo zdobytej większej ilości gemów niż w pierwszym secie przez Tommy’ego Robredo, Federer wygrał i tę partię, tym razem 6/4.
W trzecim secie do 7. gema nie było żadnych przełamań, wtedy Szwajcar wykorzystał trzeciego break point’a i wyszedł na prowadzenie 4/3. Tommy Robredo już nie odrobił tej straty. Hiszpan miał szansę na przełamanie przeciwnika w ostatnim gemie tego meczu, jednak jej nie wykorzystał. Roger Federer natomiast skorzystał z trzeciej piłki meczowej w 10. gemie przy swoim podaniu i zakończył mecz wynikiem 6/1, 6/4, 6/4.
Spotkanie trwało jedynie godzinę i 37 minut. Federer miał na koncie 11 asów i żadnego podwójnego błędu, a jego rywal z Hiszpanii jedynie 3 asy i 1 podwójny błąd. Szwajcar miał aż 13 szans na przełamanie Robredo, z czego wykorzystał 4, a jego przeciwnik miał tylko jednego break point’a. Zbliżona jest statystyka jeśli chodzi o niewymuszone błędy. Federer popełnił ich 17, Robredo o trzy więcej. Jednak Szwajcar zdobył łącznie 34 punkty więcej.
Dojście do 4. rundy Wimbledonu to największy sukces 32-letniego Hiszpana na kortach w Londynie.
Kolejnym przeciwkiem Rogera Federera będzie Stanislas Wawrinka lub Feliciano Lopez.