Struff kontra Smirnov w finale szczecińskiego turnieju

Struff kontra Smirnov w finale szczecińskiego turnieju

Jako pierwszy mecz na korcie centralnym został zaplanowany pojedynek pomiędzy Włochem Marco Cecchinatto a kwalifikantem z Ukrainy Artemem Smirnovem. Niestety tenisista rozstawiony w Szczecinie z numerem czwartym z powodu grypy musiał wycofać się turnieju PEKAO Szczecin Open. Tym samym Smirnov w tym tygodniu po raz pierwszy w karierze doszedł do 1/4 finału w imprezie rangi ATP Challenger Tour, a w niedzielę zagra o pierwszy tytuł zawodów tej rangi w karierze.

–  To przykład sytuacji, która zdarza się najprawdopodobniej tylko raz w życiu – powiedział zaskoczony Smirnov. – Takie rozwiązanie ma dla mnie sporo plusów, bo nie ukrywam, że odczuwam już trochę zmęczenia turniejem. Bardzo się cieszę, że zagram w finale Pekao Szczecin Open, ponieważ to mój największy sukces w całej dotychczasowej karierze. Dziś będę jeszcze odpoczywał i się regenerował, a jutro spróbuję powalczyć o tytuł mojego ulubionego challengera – zakończył Ukrainiec, który dzięki awansowi do finału w rankingu ATP awansował już o ponad 130 miejsc!

Smirnov w najwazniejszym meczu w karierze zmierzy się z Niemcem Janem-Lennardem Struffem, który po raz drugi z rzędu zagra o tytuł szczecińskiej imprezy. W sobotnim półfinale, który z powodu deszczu musiał być przerywany, 25-latek zwyciężył Hiszpana Nicolasa Almagro. Struff w trzecim secie przegrywał z przełamaniem, jednak zdołał odwrócić losy tego spotkania i wyeliminować dużo bardziej utytułowanego rywala. Było bardzo ciężko, ale się udało, więc jestem zachwycony – powiedział na pomeczowej konferencji Struff. – Dobrze wszedłem w to spotkanie, wszystko funkcjonowało jak należy, ale niestety spadł deszcz i trzeba było przerwać grę. Po wznowieniu rywalizacji Almagro prezentował się lepiej niż wcześniej, co chwila trafiał w linie i zrobiło się nieciekawie.– Gdy przy stanie 1:4 w trzeciej partii zaczęło padać, to pomyślałem, że spotkanie znów zostanie przerwane, co byłoby dla mnie całkiem niezłym rozwiązaniem. Gdy zdałem sobie sprawę, że tak się nie stanie, zacisnąłem zęby i postawiłem wszystko na jedną kartę.

Pomimo iż Struff jest zdecydowanym faworytem niedzielnego finału, to Niemiec nie zamierza lekceważyć swojego rywala. – Na pewno nie mogę patrzeć na to w ten sposób, ponieważ to nie będzie miało jutro znaczenia. Widziałem jego mecz z Robinem Haase i wiem do czego jest zdolny. Jeśli nie zagram na sto procent, to jutro przegram, więc nie ma mowy o żadnym lekceważeniu przeciwnika.

cytaty: pekaoszczecinopen.pl

admin2 2015-09-19 20:30:15
TRANSMISJE