Reprezentant Łotwy jeszcze w zeszłym sezonie był notowany na 10. miejscu w rankingu ATP, a w 2013 roku wygrał turniej w Saint Petersburgu, do którego w tym tygodniu wrócił. Nie był to udany powrót – Gulbis w trzech setach okazał się słabszy od doświadczonego Cypryjczyka Marcosa Baghdatisa.
Pierwszy wtorkowy mecz rozgrywany na korcie centralnym w Saint Petersburgu był bardzo chaotyczny – w pierwszym secie obaj tenisisci grali na fatalnym poziomie, wygrywające pilki można policzyć na jednej ręce, a lepszy okazał sie ten, który popelnił mniej błędów. Tym okazał się Baghdatis – Cypryjczyk dwa razy przełamał Łotysza, sam raz stracił podanie, ale w końcowym rozrachunku wygrał tego seta 6:4.
Drugi set przyniosł lepszą grę obu zawodników, ale stroną przeważającą nadal był Baghdatis, który przy stanie 4:3 nie wykorzystał trzech break pointow i przegrał trzy gemy z rzędu. Gulbis po wyrównaniu stanu gry nie poszedł za ciosem – w trzecim secie zaczął prezentować styl podobny do tego w pierwszym i Cypryjczyk natychmiastowo uzyskal przewage przelamania, którą utrzymał do końca tego nierównego widowiska.
Marcos Baghdatis po raz piąty w karierze wygrał z Ernestsem Gulbisem. Były ósmy tenisista świata o ćwiercfinal zagra z Tommym Robredo lub Mikhailem Youzhnym.