Muller po raz pierwszy pokonał Verdasco

Jak dotychczas Gilles Muller i Fernando Verdasco mieli okazję grać ze sobą w Wielkich Szlemach – zarówno w 2005 roku podczas Australian Open, jak i w 2012 roku w Roland Garros lepszy był reprezentant Hiszpanii. W środowe popołudnie w Metz pierwsze zwycięstwo nad tenisistą z Hiszpanii osiągnął 32-latek z Schifflange.

Pierwsza partia, tak jak można się spodziewać, przebiegała pod dyktando serwujących – jedyną szansę na przełamanie miał Gilles Muller. Verdasco przy stanie 5:4 był zmuszony do obrony break pointa, a zarazem piłki setowej. Agresywny return Luksemburczyka wylądował na aucie, a Hiszpan zdołal wykaraskać się z kłopotów. Doszło do rozgrywki tiebreakowej – w niej lepiej odnalazł się 45. tenisista świata, który błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 6-2 i nie wypuścił jej z rąk.

Drugi set swoje zwieńczenie również miał w tiebreaku, jednak tym razem było to poprzedzone dwoma przełamaniami – po jednym z każdej strony. Ponownie to Muller zachował więcej zimnej krwi i wykorzystał bardzo chaotyczne momenty w grze hiszpańskiego rywala, a następnie po raz pierwszy w karierze pokonał Verdasco.

Gilles Muller był bardzo zadowolony ze swojej gry. – Bardzo mi się podobał sposób, w jaki grałem. Za każdym razem miałem szansę pójśc do siatki, a wiadomo, że kładę na to duzy nacisk. Grając w hali dużo zależy od mojego serwisu i woleja. 32-latek o czwarty półfinał w sezonie zagra z lepszym z Francuzów – Edouardem Rogerem-Vasselinem lub Gillesem Simonem.