Tsonga powalczy o półfinał w Metz

Panowie spotkali się na korcie po raz drugi. Ich pierwszy wspólny mecz odbył się w 2009 roku w Japonii, gdzie Jo-Wilfried Tsonga wygrał w dwóch setach 6/4, 6/3.

Dzisiejsze spotkanie było bardziej zacięte. Widać było, że 30-letni Francuz nie jest w najlepszej formie. W pierwszym secie nie doszło do żadnych przełamań. Niemiecki tenisista dysponował jednym break pointem, ale nie zdołał go wykorzystać i otwierająca partia została rozstrzygnięta w tie breaku. W decydującej rozgrywce mocniejszy okazał się rozstawiony z numerem 3 Jo-Wilfried Tsonga.

W następnym secie tenisiści dwukrotnie wzajemnie się przełamali i ostatecznie doszło do tie breaka, którego tym razem wygrał 28-letni Mischa Zverev. Jo-Wilfried Tsonga miał jedną piłkę meczową, ale z niej nie skorzystał. W przeciągu 55 minut gry Niemiec wyrównał wynik w setach.

Następna partia potoczyła się już szybciej. Francuz zaczął grać lepiej, wygrał przy serwisie rywala i utrzymał prowadzenie do końca meczu. 17. rakieta świata potrzebowała 2 godzin i 17 minut, aby wygrać spotkanie 7/6 (5), 6/7 (8), 6/3.

Następnym rywalem Jo-Wilfrieda Tsongi będzie rozstawiony z numerem 7 Adrian Mannarino lub zwycięzca spotkania Federico Delbonis-Nicolas Mahut.