Ciężka przeprawa Tsongi

Jo-Wilfried Tsonga po raz szósty w karierze mierzył się z starszym od siebie trzy lata Nicolasem Mahutem. Po raz piąty w bezpośrednich starciach tych zawodników górą był młodszy z Francuzów, który jednak musiał zostawić na korcie sporo sił.

Pierwsza partia była bardzo wyrównana – tylko Tsonga miał swoje szansę na przełamanie, których ostatecznie nie wykorzystał i potrzebny był tiebreak. W nim również w lepszej sytuacji był tenisista z Le Mans, który przy stanie 6-5 serwował na seta. Niespodziewanie Tsonga przegrał trzy punkty z rzędu i set padł łupem Mahuta.

Mahut już na starcie kolejnego seta nie wytrzymał ciśnienia i stracił swoje podanie. Tsonga podbudowany wyjściem na prowadzenie grał bardzo pewnie, przy stanie 5:3 po raz drugi przełamał rywala i doprowadził do trzeciego seta. Decydująca rozgrywka rozpoczęła się świetnie dla 33-latka, który przełamał podanie rywala do zera, a przy stanie 2:0 miał dwie kolejne szanse na powiększenie prowadzenia. To się jednak nie powiodło – w piątym gemie swoją szansę poczuł Tsonga – 30-latek wygrał cztery punkty z rzędu przy serwisie Mahuta i odrobił stratę przełamania. Kolejne i zarazem ostatnie przełamanie miało miejsce przy stanie 6:5 dla Tsongi. Mahut popełnił dwa proste błędy, a przy pozostałych piłkach 17. rakieta rankingu ATP zachowała się świetnie i mogła się cieszyć z awansu do półfinału.

Tsonga w meczu o awans do finału turnieju Moselle Open zmierzy się z Philippem Kohlschreiberem, który awans do półfinału wywalczył bez gry, gdyż Stan Wawrinka wycofał się z imprezy ATP w Metz.