Rozstawiona w Pekinie z numerem 4 Polka bardzo dobrze rozpoczęła ten półfinał. Agnieszka wyszła pewnie na prowadzenie 2/0. 22-latka z Caracas mimo wszystko zmobilizowała się, zaczęła popełniać mniej błędów i dzięki temu doprowadziła do remisu na po 2, po czym to ona tym razem odskoczyła na 4/2.
Od tej pory Hiszpance nie udało się wygrać już ani jednego gema, bo kontrolę nad spotkaniem znów przejęła Krakowianka i po 42 minutach to ona zapisała otwierającą odsłonę na swoim koncie.
Obecnie 5. w rankingu WTA Garbine w drugiej partii już w pierwszym gemie przełamała starszą z sióstr Radwańskich i po chwili wypracowała sobie przewagę 3/1.
Widać było jednak, że Hiszpanka jest zmęczona i gra nie sprawia jej radości i Polka ten moment na szczęście wykorzystała i doprowadziła do kolejnego zwrotu akcji wyrównując na po 3. Niestety chwilowa zmiana postawy nie wystarczyła, ponieważ 22-latka wygrała wszystkie pozostałe gemy i to jej łupem padł ten set.
Wydawało się, że Muguruza szybko zamknie decydująca partię 6/1, ale zwyciężczyni tego turnieju z roku 2011 odrodziła się, podjęła walkę z Garbine i od stanu 1/5 doszło do wyniku na 4/5. Niestety końcówka należała do Muguruzy, która zamknęła trwającą ponad 2 godziny batalię w 3 odsłonach 4/6, 6/3, 6/2.
W finale czeka już na nią Timea Bacsniszky, która pokonała dzisiaj Anę Ivanovic 5/7, 6/4, 6/1. Będzie to 3. konfrontacja tych pań. Do tej pory Szwajcarka nigdy nie pokonała Hiszpanki.
Gdyby Krakowianka weszła do finału miałaby zagwarantowany udział w mistrzostwach kończących sezon na 95%. Mimo wszystko Polka za udział otrzyma $237,689 i 390 punktów, dzięki którym awansuje na 6. miejsce w rankingu WTA.