Cilić po męczarniach z Wu awansował do II rundy

Cilić po męczarniach z Wu awansował do II rundy

Marin Cilic zeszłotygodniowe zmagania w Tokio zakończył na ćwierćfinale i fascynującym pojedynku stoczonym z Keiem Nishikorim. Chorwat przegrał w trzech setach, ale zostawił po sobie dobre wrażenie. Triumfator US Open z 2014 roku zmagania w Szanghaju rozpoczął od pojedynku z Chińczykiem Di Wu. Nie było to tak jak mogliśmy się spodziewać łatwe spotkanie – Cilic osiągnął zwycięstwo dopiero po tiebreaku trzeciego seta.

Pierwsza partia w wykonaniu Cilicia była fatalna, Chorwat popełniał masę niewymuszonych błędów, co udało się wykorzystać Chińczykowi notowanemu na 227. miejscu w rankingu ATP. W drugim secie miało miejsce tylko jedno przełamanie i padło ono łupem tenisisty urodzonego w Medjugorie. Do rozstrzygnięcia tego meczu potrzebna była decydująca odsłona.

W niej wszystko wskazywało na to, że Cilic panuje nad sytuacją – reprezentant Chorwacji wyszedł na prowadzenie z przełamaniem, ale dwa gemy później je stracił. Dodatkowo 27-latek przy stanie 4:5 był zmuszony do obrony piłki meczowej. Tenisista rozstawiony w Szanghaju z ’14’ wyszedł z opałów i rozstrzygnął losy tego spotkania w tiebreaku.

Mecz wygrany przez Cilicia 4:6, 6:3, 7:6(4) trwał dwie godziny i 13 minut. W tym czasie 12. tenisista świata posłał 15. asów i popełnił zaledwie dwa podwójne błędy. Jego kolejnym przeciwnikiem w Szanghaju będzie jego rodak – Borna Corić. Jak dotychczas obaj zawodnicy nie mieli okazji spotkać się w oficjalnym meczu.

admin2 2015-10-12 21:12:07
TRANSMISJE