Marin Cilic w 1/4 finału turnieju ATP w Moskwie uporał się z Andreyem Kuznetsovem, a w sobotnim półfinale jego rywalem był kolejny Rosjanin – Evgeny Donskoy. Chorwat ponownie nie dał swojemu przeciwnikowi szans i zwyciężył 6:3, 6:1.
Dla Donskoya półfinał w imprezie rozgrywanej w stolicy Rosji to największy sukces w karierze. Na ten moment to wszystko na co było stać tego gracza. W sobotnim starciu z Ciliciem było widać różnicę klas pomiędzy tymi zawodnikami. Początek pierwszej partii był jeszcze w miarę wyrównany, ale z każdym gemem Rosjanin był coraz bardziej spychany do defensywy. Efektem tego było przełamanie na korzyść Cilicia przy stanie 4:3. Następnie Chorwat utrzymał własny serwis do 15 i zapisał pierwszą partię na swoje konto.
Cilic w drugim secie udokumentował swoją zdecydowaną wyższość – wielkoszlemowy mistrz US Open z 2014 roku trzykrotnie przełamał Donskoya i po jednej godzinie i 17 minutach gry mógł się cieszyć z awansu do finału. Warto odnotować, że 27-latek wygrał zeszłoroczne zawody w Moskwie. Tym razem na jego drodze stanie Roberto Bautista.