Agnieszka Radwańska po raz trzeci w karierze grała w półfinale Mistrzostw WTA. Zgodnie z przysłowiem ‚Do trzech razy sztuka’ Polka po raz pierwszy awansowała do wielkiego finału!
– Nie myślałam, ze uda mi się odwrócić bieg wydarzeń. Było w tym meczu wiele wzlotów i upadków. Jestem niezmiernie szczęśliwa, że udało mi się wygrać – rozpoczęła ze łzami w oczach Radwańska. Po dwóch porażkach myślałam, że to koniec, a w starciu z Halep dałam z siebie wszystko. Musiałam kibicować Sharapovej i wszystko się dobrze ułożyło.
– W finałowym meczu nie mam nic do stracenia, nie ma dla mnie znaczenia z kim zagram w finale. Mam tylko nadzieję, że będę w stanie rozegrać takie zawody jak dzisiejszego wieczoru – podsumowała krakowianka, której niedzielną rywalką będzie Petra Kvitova.